Reprezentacja Polski na Hampden Park nie zagrała wielkiego meczu. Biało-czerwoni popełniali sporo błędów i tylko szczęściu zawdzięczają, że Szkoci wykorzystali zaledwie dwa z nich.
Polacy podejmowali ryzyko
Jednak na pewno nie można naszym piłkarzom odmówić ambicji. Drużyna Probierza starała się grać ofensywnie i agresywnie.
Z większości momentów w naszej grze jestem zadowolony, bo wiele mieliśmy dobrych. Takich, gdy wyprowadzaliśmy piłkę tak jak chcieliśmy. Chcieliśmy rozgrywać, podejmując duże ryzyko. I to robiliśmy. Ale też na pewno brakuje nam czasami doświadczenia. Na przykład tak było na początku drugiej połowy, gdy od razu straciliśmy bramkę. Paradoksalnie, po tym golu graliśmy lepiej, co mnie najbardziej dziwi, ale tak bywa w piłce - przyznał Probierz na konferencji prasowej po meczu.
Ważne dla nas, że wygraliśmy i pokazaliśmy charakter. Mówiłem kiedyś, że mecz w Walii (wygrany po serii rzutów karnych w barażach o Euro 2024) to początek tego, że ta drużyna się buduje i ma charakter. I to dzisiaj pokazała - dodał selekcjoner.
Uraz Lewandowskiego, błędy Kiwiora
Probierz przyznał, że zmiana Roberta Lewandowskiego w 72. minucie wynikała głównie z powodów zdrowotnych.
Lewandowski borykał się z tym (bólem po upadku na murawę w pierwszej połowie) i stąd ta zmiana. Przed Robertem jest długi sezon i najważniejsze, żeby był zdrowy. Zmiany Sebastiana Szymańskiego i Piotrka Zielińskiego też były wymuszone - podkreślił trener.
Jeszcze wcześniej, bo już w przerwie, zmienił natomiast Jakuba Kiwiora. Tutaj powody były inne. Obrońca Arsenalu jest rezerwowym w swoim klubie i czwartek było widać, że brakuje mu rytmu meczowego. Popełnił kilka błędów.
Życie trenera jest po to, żeby czasami pomagać. On sam sobie zdaje sprawę, że musi grać (w klubie). Na pewno się podniesie. My będziemy starać się mu pomóc. Ale przy okazji muszę pochwalić Sebastiana Walukiewicza, który dał w tym meczu bardzo dobrą zmianę - powiedział Probierz.
W meczu ze Szkocją zabrakło… logiki
Probierz nie zaprzeczył, że mecz ze Szkocją miał niewiele wspólnego z logiką. Gdy biało-czerwoni rozpoczęli ofensywnym składem, to - mimo zdobycia dwóch bramek - głównie się bronili. Natomiast gdy selekcjoner Polaków postawił, po wymuszonych zmianach, na bardziej defensywne ustawienie, to jego zespół częściej atakował.
To, że nie ma logiki w futbolu, to wiemy. Nigdy nie było. Tyle lat jestem w piłce i zawsze są nowe sytuacje. Ale tu akurat muszę przyznać, że przy ofensywnym składzie też nie graliśmy źle. Natomiast po zmianach to trochę inaczej już wyglądało, tempo się zmieniło, mecz stał się otwarty. Przy stanie 2:2 jeden i drugi zespół chciał wygrać - zakończył.
Bramki dla biało-czerwonych w inauguracyjnym spotkaniu grupy A1 w Glasgow zdobyli Sebastian Szymański (w 8. minucie) oraz z rzutów karnych Robert Lewandowski (44.) i Nicola Zalewski, który ustalił wynik w 90+7. minucie. Obie "jedenastki" były po faulach właśnie na pomocniku Romy.
W niedzielę, w swoim drugim spotkaniu najwyższej dywizji Ligi Narodów (grupa A1), Polska zagra na wyjeździe z Chorwacją.