Polacy nie zagrali jak z nut, ale szczęście im sprzyjało i w Glasgow zdobyli komplet punktów. W niedziele czeka ich pojedynek z Chorwacją. W kontekście spotkania w Osijeku kontuzja Lewandowskiego może martwić polskich kibiców.
Lewandowski nie chciał ryzykować
Lewandowski jednak uspokaja fanów. Zapewnia, że to nic groźnego. Wolał nie ryzykować. Dlatego zszedł z murawy. To przez upadek. Poczułem dyskomfort i później od czasu do czasu czułem ból - powiedział w rozmowie z TVP. Napastnik Barcelony zdobył w Glasgow swoją 84. bramkę i rozegrał 153. mecz w reprezentacji - w obu przypadkach to rekordy w polskim futbolu.
Nie oszukujmy się, ten sezon będzie ekstremalnie ciężki. Meczów będzie pewnie powyżej 70 w zależności od tego, jak ułożą się rozgrywki. Wiedziałem, że na ławce są chłopaki gotowi do gry. Dla dobra zespołu i dla mnie było lepiej, żeby zrobić zmianę. Nic innego za tym się nie kryje - wyjaśnił Lewandowski.
Lewandowski dodał, że na mecz z Chorwacją on sam będzie gotowy.
Perfekcyjny rzut karny Lewandowskiego
Lewandowski zdobył bramkę z rzutu karnego w 44. minucie.
Gole dla biało-czerwonych strzelili także Sebastian Szymański w 8. minucie oraz Nicola Zalewski z rzutu karnego w 90+7. minucie. Bramki dla Szkocji zdobyli Billy Gilmour (46.) i Scott McTominay (76.).
Chorwaci zaczęli od porażki
W niedzielę w Osijeku reprezentacja Polski rozegra drugi mecz w Lidze Narodów przeciwko Chorwacji, która w czwartek przegrała na wyjeździe z Portugalią 1:2.