Lewandowski domagał się zmian
O tym, że między Lewandowskim a Probierzem iskrzy od dłuższego czasu było tajemnicą poliszynela. Gwiazdor Barcelony po wygranych meczach z Litwą i Mołdawią nie popadł w huraoptymizm. Widział, że gra kadry nie wygląda dobrze. Zwracał na to uwagę sztabowi szkoleniowemu. Domagał się zmian, ale nikt go nie słuchał. W kadrze panowała sielanka, bo po pokonaniu dwóch najsłabszych zespołów w naszej grupie eliminacyjnej do mistrzostw świata biało-czerwoni byli na pierwszym miejscu w tabeli.
Lewandowski jednak przeczuwał, że jeśli nic się nie zmieni, to reprezentację czeka katastrofa. I nie pomylił się. Byliśmy jej świadkami we wtorkowy wieczór na stadionie w Helsinkach. Podopieczni Probierza przegrali z Finlandią kluczowy mecz w kontekście walki o awans na mundial. O pierwszym miejscu w grupie nie mamy co marzyć, a teraz i o drugą lokatę dającą prawo gry w barażach będzie ciężko.
Lewandowski nie przyjechał na kadrę
Lewandowski kilkanaście dni przed początkiem zgrupowania kadry dał znać, że nie zagra w towarzyskim meczu z Mołdawią i eliminacyjnym z Finami. Piłkarz tłumaczył swoją decyzję zmęczeniem i potrzebą odpoczynku po męczącym sezonie. Zarówno "Lewy" jak i Probierz potwierdzili, że ta sprawa wcześniej została między nimi ustalona.
W tym momencie pojawiły się głosy krytyki pod adresem Lewandowskiego. Wielu zarzuciło mu, że nie liczy się dla niego dobro narodowej drużyny i przedkłada nad nie swoje własne. Jednak Lewandowski chyba dobrze wiedział, co robi. Pewnie potrzebował odpoczynku, ale prawdopodobnie nie był to jedyny i główny powód rezygnacji z udziału w pojedynkach z Mołdawią i Finlandią.
Lewandowski nie chciał brać udziału w katastrofie
Lewandowski po spotkaniach z Litwą i Maltą miał świadomość, że w kadrze nic nie działa. Nie ma żadnego planu, stylu i nadziei na poprawę. Najlepszy polski piłkarz widział, że drużyna z Probierzem za kierownicą jedzie wprost na ścianę. Żadne uwagi nie przekonały selekcjonera do zmiany obranego kursu. Lewandowski wiedział czym się to skończy. Gwiazdor Barcelony nie chciał rozbić się o mur. Dlatego wolał zawczasu wysiąść z "samochodu" prowadzonego przez Probierza, by potem nie zostać kozłem ofiarnym. Z Mołdawią szczęśliwie udało się wygrać, z Finlandią już nie.
Probierz musi odejść
Po decyzji Probierza o zabraniu Lewandowskiemu kapitańskiej opaski, 36-letni napastnik zrezygnował z gry w kadrze. Jak zapowiedział wróci do niej dopiero, kiedy zmieni się selekcjoner. Po porażce z Finlandią nie mamy już wątpliwości, kto na zawsze powinien pożegnać się z narodową drużyną. Na stratę najlepszego piłkarza w historii polskiej piłki nie możemy sobie pozwolić. Nawet jakby miał grać w kadrze raz do roku.