Nazwa tej firmy, potentata na rynku projektowania i budowy mostów oraz wiaduktów, pojawi się na rękawkach koszulek piłkarzy już w niedzielnym meczu z Lechią Gdańsk.
Niech to nie będzie mylące, gdyż będzie to drugi największy sponsor Wisły, jeśli chodzi o wysokość wsparcia finansowego – powiedział p.o. prezesa Wisły SA. Piotr Obidziński, który nie krył, że sytuacja klubu zarówno pod względem sportowym (zespół zajmuje ostatnie miejsce w tabeli) i finansowym nie jest łatwa.
Po trudnym czasie ratowania Wisły na fali entuzjazmu zakładaliśmy, że przyjedzie czas mozolnej pracy u podstaw i budowania klubu od zera. Spodziewaliśmy się, że mogą przyjść kryzysy sportowe i medialne. Mimo to, wszyscy i cała nasza ekipa ratunkowa (Jakub Błaszczykowski, Jarosław Królewski i Tomasz Jażdżyński, którzy w styczniu przejęli zarządzanie piłkarską spółką, po nieudanej sprzedaży jej akcji zagranicznym inwestorom – PAP) ciężko pracujemy. Takie dni jak ten napawają nas optymizmem – stwierdził Obidziński, który przyznał, że umowa o współpracy z nowym sponsorem została podpisana na 13 miesięcy i może zostać rozwiązana, jeśli w Wiśle zabraknie w jakiekolwiek roli Jakuba Błaszczykowskiego. Nie podano oficjalnie kwoty, jak wzbogaci konto krakowskiego klubu, ale można oszacować, że będzie to ponad milion złotych.
Obidziński, który w Wiśle pracuje od stycznia, a od 1 lipca pełni obowiązki prezesa zarządu, ujawnił także niektóre dane finansowe piłkarskiej spółki. W 2018 roku wygenerowała ona 7 milionów 478 tysięcy złotych strat. W obecnym z kolei wypracowała 7 milionów 683 tysiące zł zysku.
Realne zadłużenie na 31 grudnia 2018 roku wynosiło 37 milionów 504 tysiące złotych, obecnie zostało zredukowane do 28 milionów 213 tysięcy zł. Spółka zanotowała wzrosty przychodów we wszystkich segmentach, czyli transferów, sprzedaży biletów i karnetów, skyboksów i pozyskanych od sponsorów.
Obecnie największym zagrożeniem dla dalszego istnienia Wisły SA są kwestie sportowe. Obidzinski nie kryje, że przy ogromnych kosztach stałych, a do takich zaliczył wynajem Stadionu Miejskiego im. Henryka Reymana i bazy treningowej w Myślenicach oraz realizację ugód z wierzycielami, przetrwanie spółki z drużyną na drugim poziomie rozgrywkowym, bez dochodów z praw medialnych, nie będzie możliwe.
Z tego powodu podejmowane są działania, aby wzmocnić drużynę i cały pion sportowy. Niedawno dokonano zmiany na stanowisku trenera – Maciej Stolarczyka zastąpił Artur Skowronek.
Dlatego już teraz podpisaliśmy kontrakt z nowym zawodnikiem, reprezentantem Kazachstanu Grigorijem Żukowem. Ma on być wzmocnieniem, a nie uzupełnieniem składu – obiecał Obidziński.
Przyznał on, że letnie okno transferowe, w którym decyzje o pozyskiwaniu nowych zawodników podejmował komitet w składzie: Dawid Błaszczykowski (brat Jakuba – PAP), Arkadiusz Głowacki i Stolarczyk opierało się na prywatnych kontaktach tych osób.
Wtedy w klubie nie było żadnych danych o zawodnikach opartych na podstawie obserwacji sieci skautów. Obecnie dzięki pracy Arkadiusza Głowackiego i jego zespołu mamy wytypowanych kilkudziesięciu piłkarzy spełniających nasze wymagania sportowe i finansowe, którzy mogliby do nas trafić – wyjaśnił Obidziński zapewniając, że w styczniu drużyna zostanie jeszcze wzmocniona. Jak dodał, przebudowany będzie dział sportowy, w którym pracę podejmie kilku fachowców mających doświadczenie przy przeprowadzaniu transferów.