Do spotkania dojdzie w Sosnowcu, gdyż w Radomiu boisko MOSiR nie nadawało się do gry. Choć walka z Lechem rozstrzygnie się na neutralnym terenie, to gospodarzem konfrontacji będzie Radomiak. Nie oznacza to oczywiście, że radomski zespół ma dodatkowe atuty. Przeciwnie, faworytem meczu jest zespół z Poznania. Choćby dlatego, że rozgrywki ekstraklasy idą pełną parą. A zmagania w I lidze dopiero się rozpoczną.

Reklama

"Termin meczu jest dla nas fatalny. Nie wiem dlaczego tak ustalono kalendarz rozgrywek. Spokojnie mógłby się odbyć w marcu" – żalił się szkoleniowiec Radomiaka.

Trenowali w Radomiu

Z tego też powodu pierwszoligowiec zrealizował dopiero trzy czwarte planu treningowego. Podopieczni Banasika przygotowywali się do sezonu w Radomiu. Bazą treningową było przyszkolne boisko ze sztuczną murawą. Akurat jesienią skończył się remont tego obiektu.

Reklama

To właśnie tam „zieloni” rozegrali pierwsze sparingi. Pokonali drugoligową Stal Rzeszów 3:1, zremisowali 3:3 z innym przedstawicielem II ligi Motorem Lublin, wygrali z trzecioligowymi Orlętami Radzyń Podlaski 5:3 i Lechią Tomaszów Mazowiecki 4:1. Radomiak był też w Mielcu, gdzie zremisował z ekstraklasową Stalą 1:1.

"W Stali wystąpiło wielu znanych piłkarzy z nazwiskami. Na tle tego przeciwnika wypadliśmy całkiem dobrze. Szczególnie jestem zadowolony z pierwszej połowy. Pokazaliśmy dobrą organizację gry i kilka naprawdę fajnych ataków i kontrataków. Trochę gorzej było już po zmianie stron" – podsumował Banasik.

Problemy Lecha ze składem

Reklama

Lech ma kłopoty kadrowe. Wypadło kilku kontuzjowanych graczy. Natomiast Radomiak wzmacnia skład. Pozyskał Dawida Abramowicza z Wisły Kraków, jego zawodnikami zostali też pomocnik Portugalczyk Raphael Rossi Branco ze szwajcarskiego FC Sion i reprezentant Gwinei Bissau Muhammad Cande, który ostatnio występował w portugalskim zespole Santa Clara.

"Mamy mocny zespół, który stać na podjęcie walki z Lechem – stwierdził Banasik. – Doceniam klasę rywala. Szanse obu drużyn oceniam, jak 60:40 dla Lecha".

Banasikowi sen z powiek spędzały warunki, w jakich musieli ćwiczyć jego piłkarze. "Trenowaliśmy na sztucznej murawie. Ani razu nie weszliśmy na normalne boisko. Nie wiem, czy się to nie odbije na postawie moich piłkarzy w czasie meczu z Lechem" - zaznaczył.

Spotkanie Radomiak – Lech odbędzie się w czwartek o godz. 20.30.