Szczecińska Pogoń jeszcze nigdy nie była mistrzem Polski. Klub założony w 1948 roku dwukrotnie ukończył rozgrywki na drugiej pozycji i dwa razy - w tym przed rokiem - był trzeci. W tym sezonie pod wodzą pracującego w klubie od ponad czterech lat Kosty Runjaica "Portowcy" jednak celują w największy sukces w historii. Wiosną jako jedyni w lidze wygrali wszystkie trzy spotkania, choć z Zagłębiem Lubin (2:1) u siebie i w Mielcu ze Stalą (1:0) rozstrzygnęli je na swoją korzyść w końcówkach.
Duża w tym zasługa pozyskanego zimą Wahan Biczachczjana. Reprezentant Armenii, za którego Pogoń zapłaciła słowackiej Żylinie ok. miliona euro, spędził na razie na boisku 50 minut, a zdobył dwa gole oraz na spółkę z pechowo interweniującym bramkarzem Stali Mielec Rafałem Strączkiem zapewnił szczecinianom wygraną w Mielcu.
Pogoń, która przegrała tylko dwa mecze w sezonie, ma w dorobku 46 punktów i o jeden wyprzedza Lecha. "Kolejorz", który zimę spędził jako lider tabeli, nie radzi sobie na obcych stadionach. Na inaugurację drugiej części sezonu stracił dwa punkty na boisku Cracovii (3:3), choć prowadził już 3:1, a przed tygodniem uległ w Gdańsku Lechii 0:1.
Liczę też, że utrata pozycji lidera na rzecz Pogoni jeszcze bardziej nas zmobilizuje do tego, aby w Szczecinie wygrać i odzyskać pierwsze miejsce - przyznał po ostatniej porażce szkoleniowiec poznańskiego zespołu Maciej Skorża.
Dobrą informacją dla jego piłkarzy i ich kibiców może być statystyka, że z sześciu ostatnich potyczek między tymi drużynami tylko raz górą byli gospodarze.
Ze plecami prowadzącej dwójki czai się Raków. Ekipa z Częstochowy, która po zimowej przerwie jest niepokonana, traci trzy punkty do Lecha i cztery do Pogoni. W piątek - na rozpoczęcie 23. serii spotkań - podejmie Wisłę Płock, która wiosną zdobyła tylko punkt. Gospodarze będą zdecydowanym faworytem także dlatego, że "Nafciarze" z wyjazdów przywieźli ledwie cztery punkty.
W walce o tytuł liczy się może jeszcze czwarta Lechia - 39 pkt. Gdańszczanie w niedzielę zmierzą się z piątym Radomiakiem, który jesienią zasłużył na miano ligowej rewelacji, a teraz razi nieskutecznością, przegrał dwa mecze, w tym po raz pierwszy w sezonie przed własną publicznością, i do lidera traci już 10 punktów.
Klasyk o utrzymanie
Równie ciekawie jak walka o mistrzostwo zapowiada się w tym roku rywalizacja o utrzymanie. Całkowicie niespodziewanie zamieszana będzie w nią najlepsza przed rokiem Legia. Zajmujący przedostatnie miejsce w tabeli warszawianie w piątek w ligowym klasyku podejmą Wisłę Kraków.
W ostatnich dwóch dekadach pojedynki tych drużyn często decydowały o tytule, a teraz na dobre ugrzęzły w dolnych rejonach tabeli. Wisła z 22 pkt jest 15., tuż "nad kreską", a piłkarze trenera Aleksandara Vukovica z 19 są na przedostatniej pozycji przy jednym spotkaniu zaległym (z ostatnim Bruk-Bet Termalicą).
Po zwycięstwie w Lubinie na inaugurację drugiej rundy wydawało się, że stołeczna ekipa pójdzie szybko w górę, ale osłabiona odejściem Luquinhasa, który był motorem napędowym akcji ofensywnych, wywalczyła tylko punkt z także broniącymi się przed spadkiem Wartą Poznań i Bruk-Betem.
Na piątek protest przeciw właścicielowi i prezesowi Legii Dariuszowi Mioduskiemu zapowiedzieli najbardziej zagorzali sympatycy Legii, którzy zachęcali wszystkich, by ubrać się na czarno. Nie wiadomo jednak, czy do tego czasu nie dojdzie do zmian w klubie. Według portalu sport.pl, Mioduski może w czwartek ustąpić z funkcji prezesa, a jego miejsce zajmie Marcin Herra, w przeszłości m.in. szef spółki PL.2012, odpowiedzialnej za przygotowania do piłkarskich mistrzostw Europy, których Polska była gospodarzem.
Czy Warta i Górnik przedłużą passę?
Sytuację Wisły, która wystąpi w Warszawie pod wodzą byłego selekcjonera Jerzego Brzęczka, i Legii komplikuje wysoka forma Warty i Górnika Łęczna. Obie te drużyny wiosną nie doznały porażki, a łącznie niepokonane są od sześciu kolejek. Wartę w niedzielę czeka wyjazd do 11. Jagiellonii Białystok, a zespół z Lubelszczyzny podejmie w sobotę Stal Mielec.
W programie 23. kolejki są jeszcze trzy potyczki derbowe - na Śląsku Piast podejmie Górnika Zabrze, z którym przegrał niedawno w Pucharze Polski, na Dolnym Śląsku pogrążony w kryzysie Śląsk Wrocław zagra z plasującym się jeszcze niżej Zagłębiem Lubin, a w Małopolsce pnąca się w górę tabeli pod wodzą trenera Jacka Zielińskiego Cracovia zagra z Bruk-Bet Termalicą.