Musimy być dumni z tego jak graliśmy, z tego, że wyeliminowaliśmy aktualnego mistrza Europy. Wierzyłem, jak wszyscy moi koledzy z drużyny, że jesteśmy w stanie pokonać Włochów. Tak samo było w finałowym spotkaniu. Jednak rywale ukarali nas za każdy popełniony błąd – dodał 26-letni zawodnik.
Wyjaśnił, że w półfinale nie mógł wystąpić z powodu pauzy za żółte kartki.
O tym, że zagram z Portugalią w wyjściowym składzie dowiedziałem się dzień przed spotkaniem. Byłem bardzo szczęśliwy. To był najważniejszy dotąd mecz międzynarodowy w mojej karierze. Jestem dumny z tego, że mogłem w tym uczestniczyć. Powrót do polskiej ligi nie jest trudny, ale do tej pogody…. W Palermo czy Porto było kilkanaście stopni ciepła – śmiał się Kostadinov, patrząc na śnieg w Gliwicach.
Macedończyk został piłkarzem Piasta w grudniu, przyszedł ze słowackiego MFK Rużomberok.
To była dobra decyzja. Zrobiłem krok w przód w mojej karierze. Jestem zadowolony, że tu jestem. Robię wszystko, co potrafię, by utrzymać miejsce w składzie Piasta. Myślę, że występy w reprezentacji są w tym pomocne – zaznaczył.
Przyznał, że rozumie wszystko, co po polsku mówią trenerzy i koledzy z zespołu.
Muszę tylko jeszcze popracować nad wymową – zakończył.