Wisła zaczęła rozgrywki z wysokiego pułapu, wygrała trzy dotychczasowe spotkania i może się pochwalić imponującym bilansem bramek 10-1, a ma już za sobą mecz m.in. z Lechem i Lechią Gdańsk.
Ja cały czas podkreślam, że zespół jest wciąż w budowie i jeszcze do końca nie gramy tak, jak byśmy chcieli. Ale to dobrze, bo cały czas widzę, że mamy rezerwy. Nie przeceniam tych trzech zwycięstw, to dopiero początek ligi i jeszcze wiele może się zdarzyć. Cele warto stawiać sobie odważnie, ale nie mamy budżetu na to, by konkurować z najlepszymi zespołami w Polsce. Nie mamy też warunków do tego, by konkurować z najlepszymi akademiami w kraju. Mamy za to drużynę, która ma serce, jest dobrze poukładana i ma szanse osiągnąć dobry wynik - zaznaczył słowacki trener "Nafciarzy" Pavol Stano.
Jego rozpędzona drużyna w poniedziałek podejmie Miedź. Brylujący w poprzednim sezonie na zapleczu ekstraklasy legniczanie w dwóch występach zgromadzili jeden punkt i szybko przekonali się, że o zwycięstwa w najwyższej klasie, mimo pozyskania latem kilku piłkarzy o znanych nazwiskach, nie będzie łatwo.
Do pięciu razy sztuka?
Spotkanie lidera zakończy w poniedziałek 4. kolejkę, a rozpocznie ją w piątek potyczka drugiej drużyny, która w trzech meczach wywalczyła komplet punktów, czyli Cracovii. "Pasy" czeka wyjazd do Mielca i pojedynek ze Stalą.
Trener Cracovii Jacek Zieliński latem postawił na stabilizację i jedynie uzupełnienie składu, a w Mielcu - głównie ze względów finansowych - doszło do całkowitego przemeblowania zespołu i Adam Majewski musi na nowy go tworzyć. Na razie idzie mu na "czwórkę", bo tyle punktów Stal zdobyła dotychczas, co daje jej piąte miejsce w tabeli. Od kiedy dwukrotny mistrz kraju wrócił do ekstraklasy dwa lata temu, nie wygrał żadnego z czterech meczów z Cracovią.
Komplet punktów, ale po dwóch występach, mają też piłkarze Rakowa, których jedno spotkanie zostało przełożone ze względu na udział w europejskich pucharach. Ekipa prowadzona przez Marka Papszuna bardzo dobrze rozpoczęła sezon - sięgnęła po Superpuchar, wygrała dwie potyczki ligowe i dwukrotnie pokonała w kwalifikacjach Ligi Konferencji FK Astana. W czwartek wieczorem częstochowian czeka kolejny sprawdzian - w Trnawie ze Spartakiem w 3. rundzie eliminacji LK.
W środę działacze Rakowa przeprowadzili dość spektakularny jak na polskie warunki transfer, pozyskując z Górnika Zabrze Bartosza Nowaka, który był - obok Lukasa Podolskiego - liderem tej drużyny. Smaczku transakcji dodaje fakt, że w niedzielę obie jedenastki zmierzą się przy Roosevelta. Nie wiadomo jednak, czy dotychczasowy pomocnik Górnika zagra w tym pojedynku.
Szansa mistrza na pierwsze punkty
Bez choćby punktu pozostają dwa kluby - Lech i Piast Gliwice, co w obu przypadkach jest niespodzianką.
Poznaniacy w niczym nie przypominają zespołu, który w maju cieszył się z mistrzostwa Polski. Obu ligowych porażek doznali na własnym obiekcie, gdzie w całym poprzednim sezonie tylko raz zeszli z boiska pokonani. "Kolejorz" stara się łączyć rywalizację w ekstraklasie z udziałem w europejskich pucharach, ale na razie na obu frontach nie ma się czym pochwalić. W czwartek wieczorem zagra w Reykjaviku z Vikingurem w pierwszym meczu 3. rundy kwalifikacji LK, a w niedzielę zawita do Lubina na konfrontację z Zagłębiem.
"Miedziowi" długo byli niewygodnym rywalem dla Lecha, ale w poprzednich rozgrywkach ekipa ze stolicy Wielkopolskie dwukrotnie wygrała.
Trener z patentem na Legię
Pierwszych punktów w sezonie poszuka też w tej kolejce Piast, który nie dość, że doznał dwóch porażek, to jeszcze nie zdobył gola. Lekarstwo ma stanowić powrót do zespołu Hiszpana Jorge Felixa.
Gliwiczanie w piątkowy wieczór zagrają w stolicy z Legią, która z czterema "oczkami" jest siódma. Trener Waldemar Fornalik ma patent na warszawską drużynę. W dziewięciu ostatnich starciach przegrał tylko raz - wiosną ubiegłego roku w Gliwicach 0:1.