Legia wygrała dwa poprzednie spotkania ligowe i jest wiceliderem, a we wtorek po rzutach karnych awansowała do ćwierćfinału Pucharu Polski. Szkoleniowiec nie ma jednak wątpliwości, że porażka na zakończenie tegorocznych zmagań - w niedzielę we Wrocławiu - byłaby rysą na wizerunku stołecznego zespołu.
Oczywiście, że jesteśmy zmęczeni, w nocy po meczu w Gdańsku praktycznie nie spaliśmy, ale poczucie dobrze spełnionego obowiązku przyspiesza regenerację. Czeka nas bardzo ważny mecz, abyśmy ten rok mogli zamknąć w naprawdę dobry sposób. W piłce nożnej liczy się ostatnie wrażenie. Jeśli ktoś wygra trzy mecze z rzędu i przegra ostatni, to w pamięci zostaje ta porażka. Dlatego nasza motywacja jest ogromna. Chcemy zdobyć trzy punkty, chcemy, aby drużyna i kibice mieli poczucie, że dokonaliśmy w tej rundzie więcej niż oczekiwaliśmy na początku - powiedział Runjaic na konferencji prasowej.
Jak zaznaczył, spodziewa się trudnej przeprawy we Wrocławiu, bo drużyny, które grają z Legią, dają z siebie więcej niż maksimum.
Dlatego musimy zrobić wszystko, co w naszej mocy i wygrać niedzielny mecz. Będzie to nas kosztowało dużo sił, nie będzie łatwo, ale w ostatnich meczach udało nam się zbudować zaufanie do naszego potencjału. Oczywiście, Śląsk też chce wygrać, dlatego będzie to trudne, zacięte, ale ciekawe spotkanie - dodał.
Jego zdaniem Śląsk na własnym stadionie będzie niebezpieczny.
Rywale mają dobrych, ciekawych piłkarzy, wiemy, jak grają, bo oglądaliśmy ich występy. Wiemy, co nas czeka, ale spróbujemy zrealizować własne pomysły, własną koncepcję. Chcemy udanie zakończyć rundę, przed którą było dużo niepewności, ale udało się wszystko poskładać. Mam nadzieję, że na krótkie urlopy udamy się w poczuciu dobrze spełnionego obowiązku - wskazał Runjaic.
Jak oświadczył, prawdopodobnie we Wrocławiu będzie do jego dyspozycji kontuzjowany wcześniej Artur Jędrzejczyk, poprawia się także stan zdrowia Carlitosa i być może on też będzie w kadrze na to spotkanie.
Blaz Kramer i Paweł Wszołek zostali przebadani. Nie jest tak źle, jak zakładaliśmy. Decyzję, czy będą mogli zagrać w niedzielę trzeba będzie podjąć na podstawie analizy ryzyka pogłębienia urazów - wspomniał.
Niemiecki szkoleniowiec zauważył, że wczesny koniec rozgrywek z uwagi na mundial w Katarze to nie jest idealna sytuacja, ale... dotyczy wszystkich zespołów.
Można powiedzieć, że na pierwszy rzut oka wygląda to dziwnie. Przed nami długa przerwa. Nie będziemy jednak zaczynać nowej rundy od zera, a postaramy się, żeby walka o mistrzostwo Polski była pasjonująca - nadmienił.
Jak poinformował, po niedzielnej potyczce we Wrocławiu drużyna otrzyma dwa tygodnie wolnego, a później wznowi zajęcia, które potrwają do świąt Bożego Narodzenia.
Styczeń upłynie pod znakiem zgrupowania w Turcji. Nasz plan jest na razie ogólny. Mamy zaplanowane również mecze kontrolne na grudzień, podobnie podczas obozu przygotowawczego, a konkretami podzielimy się w najbliższym czasie - zakończył trener Legii.