Przed Euro 2008 bohater z Wembley na łamach dziennik.pl powiedział, że to najgorsza kadra w historii polskiej piłki. Selekcja, której wtedy dokonał Leo Beenhakker spotkała się z ostrą krytyką legendarnego bramkarza. Tym razem Tomaszewski chwali opiekuna "biało-czerwonych". Według niego Nawałka dokonał prawidłowego wyboru. Postawił na graczy sprawdzonych, którzy sprawdzili się w niejednym boju i dają gwarancję odpowiedniej jakości. Za nich nie będziemy musieli się wstydzić. Tu nie ma przypadkowych gości. Nikt nie został powołany z łapanki albo za zasługi - twierdzi w rozmowie z dziennik.pl były reprezentant naszego kraju.
Na liście powołanych brakuje Łukasza Szukały i Sebastiana Mili, który był jednym z bohaterów eliminacyjnego meczu z Niemcami. Widocznie Adam uznał, że obaj nie podołają trudom turnieju. Tam się będzie grać co trzy dni. Szukała nie mieści się w składzie swojej klubowej drużyny. Natomiast Mila dawał dobre zmiany w czasie eliminacji, ale na Euro we Francji każdy z kadrowiczów musi być gotowy na bój nie przez 90 minut, a 120. Mila zrobił dla tej kadry bardzo dużo, ale za zasługi biletu na ME się nie dostaje. Nawałka uznał, że inni zawodnicy mogą jego drużynie dać więcej i dlatego zabrakło miejsca dla tej dwójki. Uważam jednak, że selekcjoner nikogo nie skrzywdził - podkreśla nasz rozmówca.
Teraz polskich piłkarzy czekają dwa zgrupowania. Na nich Nawałka będzie miał okazję sprawdzić formę kadrowiczów i dokonać ostatecznej selekcji. Z 28. powołanych zawodników do Francji zabierze 23. Ich nazwiska zostaną ogłoszone 30 maja. Kto może na ostatniej prostej wypaść z reprezentacji? Zagrożeni są Przemysław Tytoń, Thiago Cionek, Paweł Dawidowicz, Sławomir Peszko i Artur Sobiech - typuje Tomaszewski.