Zawsze było naszym marzeniem, aby zagrać na wielkim turnieju i teraz ono się spełni. Zarówno dla mnie, jak i zawodników ten pierwszy mecz będzie pełen emocji. Mam nadzieję, że nas uskrzydlą i pomogą w osiągnięciu dobrego wyniku - powiedział selekcjoner Markku Kanerva, cytowany na stronie internetowej UEFA.
Naszym głównym celem jest to, abyśmy jako zespół po turnieju mogli być z siebie dumni. Mieli poczucie, że daliśmy z siebie wszystko - dodał pytany o oczekiwania.
O ile Finowie w trakcie Euro będą się przede wszystkim cieszyli chwilą, to Duńczycy mają potencjał, aby zajść w turnieju daleko. Z ostatnich 17 spotkań o stawkę (eliminacje do ME i MŚ oraz Liga Narodów) przegrali tylko jedno - z Belgią u siebie 0:2. W październiku ubiegłego roku pokonali Anglię na Wembley 1:0, a eliminacje do mundialu zaczęli w wielkim stylu - trzy zwycięstwa w trzech meczach, bilans bramek 14-0.
Mecz w Kopenhadze rozpocznie się o godzinie 18.00.
Trener Belgów ma trochę zmartwień
Trzy godziny później na boisko wybiegnie faworyt numer jeden w grupie B - Belgia, trzecia drużyna ostatniego mundialu, lider rankingu FIFA. Selekcjoner Roberto Martinez ma jednak trochę zmartwień. Z powodu kontuzji dużą część sezonu stracił Eden Hazard. W niedawnym finale Ligi Mistrzów złamania kości nosa i oczodołu doznał natomiast Kevin de Bruyne i w Sankt Petersburgu nie zagra.
W sobotę odbędzie się także jedno spotkanie w grupie A. Po piątkowym meczu otwarcia Turcja - Włochy w Rzymie, w Baku (godz. 15.00) Walia zmierzy się ze Szwajcarią.