Mecz w Londynie długo nie układał się po myśli West Hamu. Gospodarze grali w dziesiątkę od końcówki pierwszej połowy, kiedy czerwoną kartką za faul ukarany został Aaron Cresswell. Mimo gry w osłabieniu zdołali objąć prowadzenie w 52. minucie dzięki bramce Jarroda Bowena, ale niespełna kwadrans później wyrównał Tanguy Ndombele, wypożyczony do Lyonu z innego londyńskiego klubu - Tottenhamu Hotspur.
Także Barcelona nie potwierdziła statusu faworyta w starciu z Eintrachtem. Na początku drugiej połowy niespodziankę sprawił Ansgar Knauff (48.), dając gospodarzom prowadzenie, a "Duma Katalonii" wyrównała po trafieniu Ferrana Torresa (66.). Kilkanaście minut później boisko musiał opuścić z powodu czerwonej kartki brazylijski piłkarz Eintrachtu Tuta, ale goście gry w przewadze nie wykorzystali.
Spotkanie, które uznawane jest za jedno z najbardziej prestiżowych w historii klubu, obejrzał komplet ok. 48 tysięcy kibiców.
Dla wszystkich na tym stadionie to był niewiarygodny wieczór i niesamowite przeżycie. Rozegraliśmy bardzo zacięty mecz, przez ponad 90 minut praktycznie ani na chwilę nie odpuszczaliśmy. Trochę to frustrujące, że nie dowieźliśmy do końca zwycięstwa, bo na nie zasłużyliśmy - ocenił Knauff na antenie telewizji RTL.
W innym spotkaniu Sporting Braga pokonał u siebie Rangers FC 1:0, z kolei w rozegranym wcześniej meczu RB Lipsk zremisował w Niemczech z Atalantą Bergamo 1:1.
Półfinały rozegrane zostaną na przełomie kwietnia i maja. Lepszy z pary RB Lipsk - Atalanta zagra ze Sportingiem Braga lub Rangers FC, a zwycięzca dwumeczu West Ham United - Olympique Lyon trafi na Eintracht Frankfurt lub Barcelonę.
Finał planowany jest na 18 maja na stadionie Sevilli.