Adeyemi trafił do siatki w 63. minucie meczu w Dortmundzie po imponującym rajdzie. Jeszcze na własnej połowie przyjął sobie piłkę wybitą przez defensywę gospodarzy na tyle dobrze, że mógł od razu rozpocząć sprint w stronę bramki strzeżonej przez Kepę Arrizabalagę. Przebiegł prawie 70 metrów i nie dał szans ani próbującemu go dogonić Argentyńczykowi Enzo Fernandezowi, ani hiszpańskiemu bramkarzowi.

Reklama

Całkiem nieźle obroniliśmy ten rzut rożny, choć było niebezpiecznie pod naszą bramką. A potem mogliśmy zobaczyć, jakie Karim ma przyspieszenie. Tym pierwszym dotknięciem natychmiast zwiększył tempo akcji - skomentował Terzic.

Szkoleniowiec żartobliwie porównał go Strusia Pędziwiatra, wydając charakterystyczny dla tej znanej z kreskówek Warner Brothers postaci dźwięk, przypominający dwa następujące po sobie klaksony.

Mip, mip! I tyle go widzieli. Tak szybki piłkarz jest problemem dla każdej defensywy. Taka właśnie jest jakość Karima. To był piękny gol, do tego bardzo ważny, bo dał nam zwycięstwo - podkreślił 40-letni Terzic.

Dortmundczycy wygrali wszystkie siedem meczów o stawkę od początku 2023 roku. Mają też dobrą zaliczkę na półmetku dwumeczu z Chelsea przed rewanżem, który zostanie rozegrany 7 marca w Londynie.