Choć prowadzący w tabeli i broniący tytułu Juventus ma aż 27 punktów przewagi nad 11. w tabeli rywalem, spotkanie w Neapolu i tak zapowiada się jako najważniejsze wydarzenie tego weekendu w Serie A. Smaczku dodaje fakt, że trenerem turyńczyków jest obecnie Maurizio Sarri, który do 2018 roku prowadził Napoli.

Reklama

61-letni szkoleniowiec, który w międzyczasie pracował w Chelsea Londyn, ma ze swoim byłym klubem rachunki do wyrównania. Szczególnie z jego właścicielem Aurelio De Laurentiisem. O swoim zwolnieniu Sarri dowiedział się bowiem z telewizji, co - jak przyznał - "złamało mu serce".

Z jednej strony chodzi o trzy punkty, jak w każdym innym przypadku. Ale z bardziej emocjonalnej perspektywy to dla mnie rzeczywiście szczególny mecz, bo jestem bardzo związany z tym miastem. Czas, który tam spędziłem, był niezwykły. To było coś, co głęboko mną poruszyło, czułem niesamowite przywiązanie - powiedział trener Juventusu, który w środę pokonał Romę 3:1 w ćwierćfinale Pucharu Włoch.

Reklama

Do przedostatniej rundy tych rozgrywek awansowało również Napoli, które dzień wcześniej wygrało z broniącym trofeum Lazio 1:0. Było to pierwsze zwycięstwo drużyny Milika i Zielińskiego z silnym rywalem, od kiedy jej trenerem został Gennaro Gattuso. Wcześniej Włoch mógł się pochwalić jedynie wygranymi z Sassuolo i drugoligową Perugią. Jego podopieczni przegrali natomiast z Parmą, Interem Mediolan, Lazio (w ekstraklasie) i Fiorentiną.

Wreszcie był to zespół z charakterem i właściwym nastawieniem. Zobaczyłem u chłopaków wiele pozytywnych sygnałów. Pojawiła się ta sportowa +trucizna+, której wcześniej nam brakowało. Teraz musimy to podtrzymać. Jestem przekonany, że jeśli odbudujemy pewne techniczne i mentalne mechanizmy, dokonamy wielkich rzeczy i znów będziemy się cieszyć grą - skomentował Gattuso po wtorkowym spotkaniu Pucharu Włoch.

W ten weekend we Włoszech ciekawie będzie też w niedzielę o 18, kiedy Roma podejmie Lazio w stołecznych derbach. Gospodarze, którzy z dorobkiem 38 punktów zajmują czwarte miejsce, walczą o awans do fazy grupowej Ligi Mistrzów. Ambicje lokalnego rywala są większe - po 11 ligowych zwycięstwach z rzędu są na trzeciej pozycji i mają 45 punktów - o sześć mniej od lidera.

Drugi w tabeli Inter Mediolan - 47 pkt - tego samego dnia o 12.30 podejmie Cagliari.