Po raz pierwszy w tym roku Bayern musiał jednak wychodzić z opresji. W ósmej minucie samobójczego gola strzelił Jerome Boateng i Bawarczycy musieli odrabiać straty. Nie trwało to długo, bo pięć minut później Hoffenheim oddał to, co dostał. Tym razem do własnej bramki trafił Benjamin Huebner.
Lewandowski na listę strzelców wpisał się w 36. i 79. minucie. Dla Bayernu trafił też Thomas Mueller (20.). Dwa gole dla "Wieśniaków" zdobył Izraelczyk Munas Dabbur (82., 90+3).
Bayern, który broni trofeum, w ćwierćfinale zagra po raz 14. z rzędu.
Gikiewicz rozegrał w barwach Unionu cały mecz, a jego ekipa wygrała na wyjeździe z występującym w regionalnej lidze Verl 1:0. Strzelcem gola był w 86. minucie Robert Andrich.
Union zagra w ćwierćfinale Pucharu Niemiec po raz pierwszy od 19 lat. Dotarcie Verl do 1/8 finału już było sporą niespodzianką. Po drodze drużyna wyeliminowała znacznie wyżej notowane zespoły, m.in. FC Augsburg i Holstein Kiel, a przed starciem z Unionem prezes klubu powiedział: "Czeka nas najważniejszy mecz w historii".
We wtorek do ćwierćfinału awansowały Eintracht Frankfurt, Fortuna Duesseldorf, Schalke Gelsenkirchen i Werder Brema. Niespodzianką jest odpadnięcie drugiego w tabeli Bundesligi RB Lipsk i trzeciej Borussii Dortmund.
Pary ćwierćfinałowe zostaną wylosowane w niedzielę, a mecze zaplanowane są na 3 i 4 marca.