Przed ostatnią, 38. kolejką trzy drużyny miały szanse na drugą lokatę. Dwie z nich spotkały się w Bergamo w derbach Lombardii. Świetnie grająca w tym sezonie Atalanta nie zdołała wywalczyć najwyższego w historii klubu miejsca w Serie A, przegrywajac z Interem 0:2 po golach w pierwszej połowie Danilo D'Ambrosio oraz Anglika Ashleya Younga.

Reklama

Piłkarze z Bergamo, choć nie trafili w sobotę do siatki, to zakończyli ligowe rozgrywki z imponującą liczbą bramek - 98. To najwięcej od 1952 roku, gdy taki sam dorobek miał Juventus Turyn. Dla Atalanty sezon jeszcze się nie skończył - debiutując w Lidze Mistrzów dotarła ćwierćfinału, w którym 12 sierpnia w Lizbonie zmierzy się z Paris Saint-Germain.

Trwa ładowanie wpisu

Tytuł mistrzowski obronił już wcześniej Juventus, ale sezon zakończył w kiepskim stylu. W poprzedniej kolejce przegrał na Sardynii z Cagliari 0:2, a w sobotę, występując u siebie bez Cristiano Ronaldo i Paulo Dybali, uległ AS Roma 1:3. Wojciech Szczęsny bronił bramki "Juve" do 72. minuty (zmienił go Carlo Pinsoglio) i nie miał wiele do powiedzenia przy golu Chorwata Nikoli Kalinica oraz dwóch trafieniach Argentyńczyka Diego Perottiego (jedno z rzutu karnego). Dla Juventusu bramkę strzelił Higuain.

Ten ostatni zawodnik nie jest już samodzielnym rekordzistą pod względem liczby bramek zdobytych w jednym sezonie w Serie A. Jego osiągnięcie sprzed czterech lat wyrównał Immobile, ale niewiele to pomogło, bo Lazio, walczące z Atalantą i Interem o drugą lokatę, przegrało na wyjeździe z Napoli 1:3. Bramki dla gospodarzy, w których składzie grał do 85. minuty Piotr Zieliński (Arkadiusz Milik na ławce rezerwowych), zdobyli Lorenzo Insigne z rzutu karnego, Hiszpan Fabian Ruiz oraz w doliczonym czasie gry Matteo Politano.

Najlepiej po przerwie spowodowanej pandemią spisywał się AC Milan, notując dziewięć zwycięstw i trzy remisy. Sezon zakończył zwycięstwem na San Siro nad Cagliari 3:0, które mogło być wyższe, gdyby pod koniec pierwszej połowy Zlatan Ibrahimovic wykorzystał rzut karny, odgwizdany za przypadkowe zagranie ręką Sebastiana Walukiewicza. Po przerwie Szwed zrehabilitował się, strzelając swojego dziesiątego gola, choć do Milanu dołączył dopiero na początku roku. "Rossoneri" zajęli szóste miejsce i zagrają w kwalifikacjach Ligi Europy.

W meczu zdegradowanej już Brescii z Sampdorią Genua padł remis 1:1. W drużynie gości grał od 68. minuty Karol Linetty, a Bartosz Bereszyński pauzował za żółte kartki.

W niedzielę poznamy trzecią - obok SPAL Ferrara i Brescii - drużynę, która opuści ekstraklasę. O uniknięcie degradacji walczą Lecce oraz mająca nad nim punkt przewagi Genoa, ze zbierającym ostatnio dobre recenzje Filipem Jagiełłą. Oba zespoły zagrają u siebie o 20.45: Lecce z Parmą, a Genoa z Veroną.