Szefowie pubu z miejscowości Shrewsbury wygrali udział Roberto Carlosa w meczu na… pięciofuntowej loterii charytatywnej. Zebrane środki są przeznaczone dla młodych ludzi pochodzących z biedniejszych środowisk, chcących uprawiać piłkę nożną. Loterię „Dream Transfer" zorganizował portal eBay.

Reklama

Brazylijczyk, który grał w największych klubach takich jak Real Madryt (trzy razy wygrał Ligę Mistrzów) czy Inter Mediolan, z radością wybiegł na murawę wraz z amatorami jako… rezerwowy. W przerwie spotkania poddał się masażowi, a w drugiej połowie strzelił bramkę.

Mimo, że grałem w największych klubach na świecie, przyjechałem tu z radością. Jestem szczęśliwy. Piłka nożna jest wszędzie piękna - powiedział agencji SID zawodnik, który karierę zakończył w 2015 r. w klubie z Delhi.

"Najlepszy moment w naszych karierach"

Menadżer i jednocześnie bramkarz zespołu „Bull In The Barne United” Ed Speller, który kupił szczęśliwy los dający „transfer” Carlosa, nie krył entuzjazmu po spotkaniu, mimo porażki 3:4.

Bez cienia wątpliwości możemy powiedzieć, że to najlepszy moment w naszych piłkarskich karierach, ale prawdopodobnie także jeden z najlepszych dni w życiu. To niesamowite doświadczenie (gra z Carlosem - przyp. red.) od pierwszej do ostatniej minuty spotkania - powiedział grający menadżer.

Reklama

Speller zachwycał się też bramką Brazylijczyka z rzutu karnego.

Oczywiście patrząc realnie można było myśleć, że Roberto nie będzie w stanie wykonać jednego ze swoich słynnych rzutów wolnych z 35 czy więcej metrów, ale ten karny… to był najwyższej jakości strzał w dolny róg bramki - dodał Speller.