W Polsce ostatnio kibice byli poruszeni skandalicznym zachowanie piłkarzy i sztabów szkoleniowych Legii Warszawa i Rakowa Częstochowa. Jednak to, co wydarzyło się po finale Pucharu Polski wydaje się fraszką w porównaniu do scen ze spotkania River Plate - Boca Juniors.

Reklama

W doliczonym czasie gry spotkania sędzia podyktował rzut karny dla gospodarzy. Miguel Borja nie zmarnował okazji i pokonał Sergio Romero. I się zaczęło…

Doszło do masowej konfrontacji "wszystkich" ze "wszystkimi". Na murawie zrobił się istny kocioł. Przerwa w grze trwała ponad 20 minut. Sędzia za nim wznowił grę, to pokazał aż siedem czerwonych kartek. Ukarani zostali nimi zarówno podstawowi, jak i rezerwowo piłkarze. W efekcie gospodarze kończyli spotkanie w "10", a goście w "8".