Mistrz świata z 2018 roku, 91-krotny reprezentant Francji jest tymczasowo zawieszony od 11 września po tym, jak pozytywny wynik dała kontrola przeprowadzona 20 sierpnia, po meczu ligowym z Udinese, który 30-letni Pogba oglądał z ławki rezerwowych. Analiza próbki B potwierdziła pierwotny wynik i wykazała, że testosteron w organizmie piłkarza był zewnętrznego pochodzenia.

Reklama

Pogba przyznał się do przyjmowania suplementu diety

Ta informacja pojawiła się, gdy wydawało się, że Francuz pokonał trapiące go w ostatnim czasie kontuzje i wreszcie w pełni sił będzie mógł się skupić na futbolu. Pogba miał też kłopoty natury pozasportowej, m.in. w śledztwie przeciw jego bratu Mathiasowi zeznał, że ten wraz z kolegami chciał wymusić na nim 13 mln euro przetrzymując go i grożąc bronią w paryskim mieszkaniu piłkarza.

Pogba przyznał się do przyjmowania suplementu diety, który miał zawierać substancje pozwalające na szybszy powrót do formy. Według zawodnika polecił go mu znajomy lekarz z Miami, a środek miał być dopuszczony do obrotu w USA, ale nielegalny w Europie.

Reklama

Francuz nie sprawdził się w Manchesterze United

Nie wiadomo, kiedy zapadnie ostateczna decyzja ws. wymiaru kary dla Pogby. Przyznanie się do winy mogłoby mieć wpływ na jej wysokość, ale według "La Gazzetta dello Sport" prawnicy sportowca nie zgodzili się na ugodę.

W 2016 roku Francuz trafił do Manchesteru United, którego był wychowankiem, z Juventusu za rekordową wówczas sumę 105 milionów euro. W Anglii jednak nie spełnił do końca pokładanych w nim nadziei i w 2022 roku wrócił do "Starej Damy". Sezon 2022/23 miał jednak praktycznie cały stracony z powodu kontuzji, opuścił m.in. mundial w Katarze, w którym "Trójkolorowi" zajęli drugie miejsce.