"Z trenerem nie omówiliśmy jeszcze wszystkich szczegółów kontraktu, ale założenie są, by był długi i będą tylko wyznaczone okresy do oceny. Pierwszy będzie dopiero po igrzyskach olimpijskich w Londynie, a myślę, że minimalnie powinniśmy umowę podpisać do mistrzostw świata 2014" - powiedział Przedpełski.

Reklama

Swojego zadowolenia z objęcia nowej posady nie krył Świderek. "Mam nadzieję, że odmłodzona reprezentacja będzie grała dobrze na turniejach kwalifikacyjnych do finałów World Grand Prix i potem w walce o najwyższe lokaty. Szkoleniowy sezon mamy bardzo krótki - tylko dwa tygodnie przygotowań, tyle samo mamy potem czasu do rozpoczęcia mistrzostw Europy" - zaznaczył.

Dodał jednocześnie, że czuje się bardziej szkoleniowcem niż selekcjonerem, dlatego liczy na efekty swojej pracy później. "Nie można starych nawyków wyeliminować szybko i bez bólu. Na to potrzeba czasu. Nie można oczekiwać bardzo dobrych rezultatów od zespołu, który spotyka się na tydzień przed imprezą" - podkreślił.

Pierwszym celem stawianym dla Świderka jest dostanie się do finału World Grand Prix. "To cel na pewno ciężki do zrealizowania, ale możliwy. Mamy młody zespół; mam nadzieję, że kilka zawodniczek do tej dwudziestki jeszcze dojdzie. Na pewno jest jedna z takiej sytuacji korzyść. Ten zespół może tworzyć się od nowa, a siatkarki doświadczone mogą go tylko wzmocnić. Z takim nastawieniem chcę pracować" - powiedział.

Reklama

Po World Grand Prix przyjdą mistrzostwa Europy. Tam Polki mają za zadanie awansować do półfinałów. "Będzie to możliwe, jeśli zespół, który w tej chwili jest, będzie pracował dobrze i będzie przekonany do celów jakie mamy osiągnąć" - dodał Świderek.

Na pytanie, czy rozmawiał już z zawodniczkami, które zrezygnowały z gry w reprezentacji, m.in. Katarzyną Skowrońską-Dolatą i Małgorzatą Glinką-Mogentale, nie chciał dać jasnej odpowiedzi, ale podkreślił, że drzwi do kadry są otwarte.



Reklama

"Nie opierajmy się tylko na tym, co do tej pory było. Idźmy w przód. Każde pokolenie ma swój koniec. Oczywiście wszyscy chcą grać na najwyższym poziomie jak najdłużej i zapewniam, że będę rozmawiał z każdą zawodniczką i jestem w tej kwestii optymistą. Dla mnie gra w reprezentacji pozostaje jednak zaszczytem i te, które będą w niej grały, powinny to czuć. I to nie tylko wtedy, gdy wychodzą na boisko, ale i w codziennej pracy" - zaznaczył.

Prezes Przedpełski zapewnił z kolei, że PZPS będzie się starał, by siatkarki miały takie same warunki pracy, również te finansowe, co ich koledzy z męskiej reprezentacji. "Na pewno zaoferujemy wszystko na co nas stać w tej chwili. W tym roku zaczniemy od mniejszych kwot, a później będą one może większe" - obiecał.

Trenera Świderka będzie wspierał ten sam zespół, co jego poprzednika Jerzego Matlaka - asystentem będzie Wiesław Popik, który przejął po dymisji Matlaka, funkcję pierwszego szkoleniowca oraz Maciej Kosmol, który będzie odpowiedzialny za statystykę oraz taktyczne przygotowanie przed meczem.

Świderek urodził się w Łodzi w 1952 roku. Przez 14 lat grał w siatkówkę; z Resovią Rezszów sięgnął po tytuł mistrza Polski. Na zakończenie kariery trafił do Włoch. Pozostał tam przez dwadzieścia lat. W 1987 roku zakończył karierę zawodniczą i rozpoczął trenerską. Z klubem z Rawenny zdobył wicemistrzostwo Włoch.

W 1999 roku wrócił do Polski i pracował w warszawskim Zespole Prognoz i Analiz Wyników Sportowych COS. Nie został tam długo. Podjął znowu pracę szkoleniowca. W 2003 roku jako drugi trener reprezentacji siatkarek stanął na najwyższym stopniu podium mistrzostw Europy; w 2005 roku do mistrzostwa Polski poprowadził siatkarki Winiar Kalisz, a wkrótce potem został drugim trenerem reprezentacji seniorów przy boku Raula Lozano.