Alerty i informujące o zagrożeniu powodziowym

Siatkarski mundial rozgrywany jest na Filipinach w trakcie pory deszczowej, która jest równocześnie sezonem tajfunowym w tej części świata. Od początku rozgrywek w Manili było pochmurnie, często padał deszcz, jednak ulewy często były krótkotrwałe.

Reklama

Od kilku dni w wiadomościach można było usłyszeć, że do Filipin zbliża się tajfun, azjatycki odpowiednik huraganów występujących na Atlantyku i Pacyfiku. W Manilę burza uderzyła w poniedziałek, mając już poziom najwyższej kategorii – super tajfunu „Ragasa”, na Filipinach znanego pod nazwą „Nando”. Porywy wiatru sięgają nawet 315 km/h, mieszkańcy miasta otrzymali również alerty na telefonach, informujące o pomarańczowym zagrożeniu powodziowym. W niektórych miejscach może spaść nawet 400 mm deszczu.

Polscy siatkarze normalnie odbyli trening

Na północy kraju ewakuowano ponad dziesięć tysięcy mieszkańców. W większości Filipin, w tym w Manili, zamknięto urzędy i odwołano lekcje w szkołach.

W poniedziałek super tajfun nie wpłynął na przebieg siatkarskiego turnieju. Reprezentacja Polski normalnie rano odbyła trening na siłowni, a po południu w hali. Ćwierćfinał z Turcją rozegra w środę.

Prognozy pogody nie są optymistyczne – opady deszczu mają zelżeć dopiero w niedzielę, kiedy zaplanowano mecze o medale mistrzostw świata.