Szokujący koniec przygody Brazylii z MŚ w siatkówce
W ostatniej kolejce fazy grupowej „Canarinhos” przegrali z Serbią 0:3 i ostatecznie pożegnali się z turniejem, zajmując trzecią pozycję w grupie H, za Serbią i Czechami. Telewizja CNN Brasil nazywając czwartkową przegraną „szokiem”, wskazuje, że porażkę tę należy uznać za historyczną, gdyż w XXI wieku ekipa „Canarinhos” zawsze wychodziła z grupy. W dodatku dalsze jej poczynania zazwyczaj kończyły się medalami.
„W obecnym stuleciu Brazylia zawsze dochodziła przynajmniej do półfinałów. Nasza reprezentacja trzykrotnie z rzędu zdobywała mistrzostwo globu: w 2002, 2006 i 2010 roku. W 2014 i 2018 r. byliśmy wicemistrzami świata” - przypomniała CNN Brasil.
Ciężka atmosfera wokół meczu Brazylijczyków z Serbami
Odnotowała, że zajmując ostatecznie 17. miejsce w mundialu siatkarzy, reprezentacja Brazylii zanotowała najsłabszy swój wynik od 1978 roku. Dodała jednak, że turniej sprzed 47 lat we Włoszech rozgrywany był według innego formatu niż obecny. Z dużym zakłopotaniem i smutkiem komentują wynik podopiecznych trenera Bernardinho brazylijskie portale UOL oraz dziennik „O Dia”. Ten ostatni przypomina, że ekipie „Canarinhos” nie pomogły nawet Chiny, które w ostatnim meczu w grupie okazały się słabsze od Czechów i przegrały 0:3.
Komentatorzy odnotowali, że atmosfera w meczu przeciwko Serbii „była ciężka”. Wskazują, że na słabych nastrojach zaciążyła nie tylko duża presja przed meczem, ale również informacja o śmierci matki trenera Bernardinho. Media na zakończenie przygody Brazylijczyków z siatkarskim mundialem pokazują płaczącego przed meczem z Serbią szkoleniowca „Canarinhos”, pocieszanego w związku ze śmiercią matki przez swoich podopiecznych oraz sędziego czwartkowego spotkania.