Giolito, odpowiedzialny wcześniej za przygotowanie motoryczne jastrzębian, skupi się na pracy w sztabie szkoleniowym reprezentacji Włoch, gdzie jest asystentem byłego trenera Jastrzębskiego Węgla Ferdinando De Giorgiego. Odchodzący szkoleniowiec spędził w śląskim klubie dwa lata.
Uważam, że osiągnęliśmy dobre wyniki, nawet jeśli oczywistym jest, że kiedy dochodzi się do decydujących starć, to wszyscy chcieliśmy wygrać. Czy to był finał Pucharu Polski, finał play off PlusLigi czy półfinał Ligi Mistrzów - napisał Giolito w swoim oświadczeniu, opublikowanym w klubowych mediach.
Przyznał, że z jednej strony czuje smutek, opuszczając klub, z drugiej - spełnia marzenie, pracując w sztabie kadry swojego kraju.
Słodko-gorzki smak sezonu
Jastrzębianie w minionym sezonie nieudanie bronili tytułu mistrzowskiego. Jesienią zdobyli pierwszy w historii Superpuchar Polski, potem dotarli do półfinału Ligi Mistrzów oraz finałów Pucharu Polski i play-off ekstraklasy. We wszystkich trzech przypadkach musieli uznać wyższość Grupy Azoty ZAKSY Kędzierzyn-Koźle.
Zespół zakończył sezon zasadniczy na drugim miejscu i w ćwierćfinale trafił na siódmego w tabeli Trefla Gdańsk. Niespodziewanie pierwszy mecz u siebie jastrzębianie przegrali 2:3, co kosztowało posadę trenera Gardiniego. Włoch został odsunięty od prowadzenia drużyny, a zastąpił go asystent Giolito, który dokończył rozgrywki.
Gardini musi przekonać prezesa do dalszego prowadzenia drużyny
Gardini nadal ma kontrakt ważny jeszcze przez rok.
Przedstawiłem sprawę jasno - trener musi mnie przekonać, że jest w stanie dalej pracować z tą ekipą, że ma na to realny pomysł. Wtedy kontrakt może być realizowany - powiedział PAP po zakończeniu rozgrywek prezes Jastrzębskiego Węgla Adam Gorol.
Na razie klub poinformował tylko o zmianach w składzie drużyny (odeszli Szymon Biniek, Bartosz Cedzyński i Wojciech Szwed), nie wiadomo natomiast, kto poprowadzi zespół w kolejnych rozgrywkach.
Autor: Piotr Girczys.