Owieczkin w niedzielę ma być obecny w Olimpii, gdzie tradycyjnie, od promieni słonecznych wzniecony zostanie ogień. Po tej ceremonii hokeista wróci do USA na rozpoczynający nowy sezon wtorkowy mecz ligowy, który w Chicago jego drużyna - Washington Capitals - rozegra z Blackhawks.

Reklama

Jestem przejęty i zaszczycony tym, że będę pierwszym Rosjaninem w sztafecie niosącej ogień olimpijski. To zdarza się raz w życiu i nigdy tego nie zaponę - powiedział Owieczkin.

W ruinach świątyni Hery pierwszy pochodnię ma trzymać w dłoniach 18-letni grecki alpejczyk Ioannis Antoniou i to od niego przejmie ją zapewne Owieczkin.

Osiem dni później ogień znajdzie się już w Moskwie, a w drodze do Soczi pokona trasę liczącą 65 tys. kilometrów, najdłuższą w historii. Poniesie go 14 tysięcy uczestników sztafety i 30 tysięcy wolontariuszy.