Polacy mieli pecha w Ruce

Chociaż początek sezonu w wykonaniu biało-czerwonych nie był najlepszy, to zdaniem Małysza fani skoków narciarskich w Polsce powinni zachowywać spokój. Wiemy, że ostatni konkurs nie był udany, chociaż pamiętamy, w jakich warunkach odbywała się rywalizacja. Jednak Kacper Tomasiak pokazał się z dobrej strony, a pierwszy raz skakał na tej skoczni (w Ruce). Nie chcę usprawiedliwiać pozostałych, że mieli pecha. Jednak, gdy nie jesteś w dobrej formie, to zły wiatr może dodatkowo przeszkodzić w locie i tak się stało – zaznaczył Małysz.

Reklama

W sobotę ma być komplet widzów, sprzedano ponad sześć tysięcy biletów. Na zawody w następnym dniu pozostało niewiele biletów. Widać więc, że zainteresowanie fanów jest. Mam nadzieję, że nasi zawodnicy sprostają wyzwaniu i zaprezentują się jak najlepiej potrafią. Przecież są u siebie, doskonale znają obiekt - dodał szef PZN.

Małysz nie boi się, że Tomasiak zostanie „zagłaskany” przez kibiców. Widać, że on jest mocny psychicznie. Pytanie, czy on taki będzie stale. Jednak gdy patrzę na niego, to dochodzę do wniosku, że woda sodowa nie uderzy mu do głowy. Twardo stąpa po ziemi - ocenił Małysz.

Reklama

W czwartek i piątek na wiślańskiej skoczni zaplanowano indywidualne konkursy kobiet, zaś na sobotę i niedzielę - mężczyzn.

MKOl dopuścił do rywalizacji Rosjan i Białorusinów

Trybunał Arbitrażowy ds. Sportu w Lozannie (CAS) orzekł na korzyść Rosjan i Białorusinów w ich sporze z Międzynarodową Federacją Narciarską i Snowboardową (FIS). To oznacza, że przed zawodnikami z tych krajów otwiera się szansa występu w przyszłorocznych igrzyskach olimpijskich.

MKOl dopuścił do rywalizacji sportowców z krajów-agresorów, w tym Rosjan i Białorusinów, jako zawodników neutralnych, pod pewnymi warunkami. To brak poparcia dla inwazji na Ukrainę, brak powiązań ze służbami bezpieczeństwa oraz start pod neutralną flagą.

Polacy nie zbojkotują zawodów z udziałem Rosjan

Małysz poinformował, że PZN otrzymał pytanie od FIS, czy wyraża zgodę na starty skoczków z tych państw w międzynarodowych zawodach (aby m.in. mogli się zakwalifikować do ZIO). Odpowiedzieliśmy, że my sobie tego nie wyobrażamy. Poprosiliśmy, aby zostało ujawnione, kto jak odpowiedział na to pytanie z innych organizacji zrzeszonych w FIS. Otrzymaliśmy tylko informację, że 60 procent członków było na "tak", a 40 proc. na "nie" - powiedział Małysz.

Prezes PZN nie wyobraża sobie sytuacji, że w ramach protestu Polacy nie pojadą na zawody, na których będą mieli startować też Rosjanie. Już wcześniej dostałem pytanie, czy my dopuścimy zawodników z tego kraju, gdyby chcieli oni wystartować w Pucharze Świata w Zakopanem. Jeszcze nie myślimy na ten temat, gdyż nie wiadomo, czy by otrzymali wizy, aby mogli wjechać od naszego kraju – zaznaczył Małysz.