Rzadko się zdarza, aby na kilka lat przed ceremonią otwarcia organizatorzy igrzysk olimpijskich prezentowali tyle optymizmu, jak gospodarze rywalizacji o medale w konkurencjach zimowych w Soczi w 2014 roku.

"W Soczi i okolicach prace przebiegają pełną parą, a o ich postęp troszczy się codziennie ponad 13 tysięcy osób zatrudnionych na budowach" - powiedział Dmitrij Boschmann, asystent dyrektora generalnego Rosyjskiego Międzynarodowego Uniwersytetu Olimpijskiego w Soczi Lwa Biełousowa.

Reklama

Niektóre areny igrzysk, jak ta alpejska, przeszły już chrzest bojowy w tym roku w czasie zawodów Pucharu Europy. To "oczko" w głowie organizatorów igrzysk, bo wielkimi pasjonatami jazdy na nartach są zarówno prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew jak i premier Władimir Putin, którzy często osobiście testują stan przygotowań do pierwszych w Rosji zimowych igrzysk.

"Organizatorzy tego przedsięwzięcia bardzo staranie zapoznali się z doświadczeniami poprzednich gospodarzy zimowych igrzysk i nie zamierzają popełniać ich błędów. Wszystkie obiekty w Soczi, których właścicielem jest resort sportu i młodzieży, zaplanowane zostały z myślą o ich przyszłym wykorzystaniu" - podkreślił Boschmann.

Główny stadion igrzysk, z widownią na 40 tysięcy osób, na którym odbędą się ceremonia otwarcia i zamknięcia igrzysk, służyć będzie w przyszłości piłce nożnej. Rosja jest bowiem organizatorem futbolowego mundialu w 2018 roku. Wielki i Mały Pałac Sportu po olimpiadzie będą przeznaczone dla przyjeżdżających do tego czarnomorskiego kurortu gości różanych konferencji i zjazdów.

Cztery mniejsze obiekty zaprojektowane na potrzeby ZIO, w tym arena rywalizacji o medale w curlingu, zostaną po igrzyskach zdemontowane i przeniesione do innych miast Rosji.

Na ukończeniu jest już tor saneczkarski i bobslejowy, a na stadionie biathlonowym wykonano 80 procent zaplanowanych prac.

Reklama

Sportowcy mieszkać będą w dwóch wioskach olimpijskich, nadmorskiej i górskiej. Dla pozostałych uczestników imprezy, działaczy narodowych komitetów olimpijskich i sponsorów, przygotowano 1085 pokoi w niedalekiej, nie przekraczającej 7-10 km odległości od aren. Do dyspozycji uczestników igrzysk wybudowano w Krasnej Polanie szpital ze 150 łóżkami i czterema salami operacyjnymi.

Rosjanie nasłuchali się wielu narzekań uczestników poprzednich igrzysk na kłopoty komunikacyjne. Dlatego też starają się nie powielać błędów. Dwa nowoczesne terminale lotnicze przyjmą przylatujących. W dyspozycji pozostawać będą trzy dodatkowe lotniska w Anapie, Gelendżiku i Krasnodarze. Z Soczi w ciągu zaledwie 30-40 minut przemieścić się będzie można samochodami lub pociągiem na najodleglejsze areny rywalizacji. W tym celu zaplanowano wybudowanie 18 km tuneli, z których połowa jest już ukończona.

Zanim na obiektach pojawią się olimpijczycy, zostaną one przetestowane podczas 76 imprez, w tym 29 międzynarodowych.

"Staramy się, aby igrzyskom towarzyszyło zainteresowanie kibiców. Dlatego planujemy, aby w czasie wędrówki ogień olimpijski zawitał w batyskafie na dno jeziora Bajkał, dotarł na Elbrus... i na orbitę okołoziemską. Tak długiej drogi jeszcze w historii igrzysk nie pokonał" - zakończył Boschmann.