"Charlotte jeszcze nigdy w swojej karierze nie trenowała tak intensywnie, jak przed nadchodzącym sezonem. W poprzednich latach podczas treningów co trzeci dzień robiła całodniową przerwę na wypoczynek. Teraz jest to co szósty dzień. Tegoroczny trening wyniesie w sumie 800 godzin. To ponad 10 procent więcej niż wcześniej" - powiedział kierownik szwedzkiej reprezentacji biegaczek Rikard Grip.
Zawodniczka w tym roku postawiła również na trening na wyższej wysokości, w Livigno i Davos. Ostatni raz robiła to przed pięcioma laty. "To z kolei jest częścią naszego długofalowego cyklu treningowego przed olimpiadą w Soczi za trzy lata" - wyjaśnił Grip.
Kalla znacznie ograniczyła również trening siłowy, do jednego dnia w tygodniu, a pozostałe poświęca na ćwiczenie techniki i wytrzymałości.
"Teraz postawiłam na wszechstronność, co będzie szczególnie ważne w Tour de Ski i dlatego intensywnie trenuję styl klasyczny. Ważnym elementem jest również poprawienie wyników w sprintach i techniki odpychania się kijkami. To dla mnie teraz priorytet, ponieważ mięśni mam już wystarczająco dużo. Nie muszę i nie chcę być kulturystką" - powiedziała mistrzyni olimpijskiej w biegu na 10 kilometrów stylem dowolnym.
Kalla wyjaśniła również tajniki swoich przygotowań psychicznych przed każdym startem. "Już od sezonu olimpijskiego stosuję mantrę. Mam kilka słów, które powtarzam tak długo aż osiągnę koncentrację, rytm i siłę oraz spokój wewnętrzny. Dopiero wtedy jestem gotowa do startu" - powiedziała dziennikowi Expressen.
Z początkiem października rozpoczęły się w Szwecji dwie "zdrowe" kampanie z uczestnictwem Kalli, która jest obecnie jednym z najgorętszych obiektów marketingowych w swoim kraju. W jednej z nich sloganem "uśmiech zwycięzcy" reklamuje elektryczne szczoteczki do zębów. W drugiej są to probiotyczne jogurty.
"Element finansowy wprowadził do życia Charlotte tak ważną dla sportowca harmonię. Dzięki kontraktom reklamowym kupiła w lecie swój pierwszy dom, w Sundsvall, w którym zamieszkała z partnerem życiowym Andersem Svanebo. Domowa baza treningowa daje jej teraz dużą pewność siebie i stabilność, tak że pomoc psychologa nie jest jej dzisiaj już raczej potrzebna. Ona da sobie radę" - ocenił Grip.