Dzień wcześniej czeski szkoleniowiec ogłosił, że po zakończeniu sezonu nie będzie trenerem reprezentacji Polski. O swojej decyzji poinformował na antenie Eurosportu. Postanowiłem nie czekać dłużej na decyzję związku. Ogłaszam, że odchodzę z funkcji trenera reprezentacji - powiedział.
Dziękuje sztabowi i zawodnikom, którzy zawsze byli ze mną. To był wspaniały czas, to była dla mnie druga rodzina - dodał.
Stoch w Planicy brał w obronę trenera reprezentacji.
Gdyby dano nam szansę poukładać wszystko tak jak trzeba, bo to przecież nie jest tak, że się wszystko rozwaliło, to sytuacja by się wyjaśniła. A opinia, że na skoki idą zbyt duże pieniądze, że pochłaniamy poważne koszty, że po co to wszystko, jest dla mnie niezrozumiała. Odpowiem tylko: po to, byśmy mogli wygrywać. Nie ma wyników bez inwestycji, to trzeba sobie uświadomić - podkreślił trzykrotny mistrz olimpijski.
Obawy związane z działaniami związku
Dawid Kubacki przyznał, że nie chce nikomu palcem wytykać winy za tegoroczny, mniej udany sezon.
Docierały do mnie informacje o sytuacji z różnych stron, mam już w głowie swój obraz. I niech tak zostanie... Teraz jest tak, że nie mamy trenera, nie wiemy kiedy go będziemy mieć. Uważam, że już tu w Planicy wszystko powinno być dograne. Mam tylko nadzieję, że po powrocie do domu rozmowy będą kontynuowane, gdyż nie wiem, na jakim rzeczywiście są etapie. Mam także obawy, że jeżeli do maja nikogo nie uda się znaleźć, to weźmiemy... byle kogo - powiedział brązowy medalista olimpijski z Pekinu.
Andrzej Stękała także zaznaczył, że uważa Doleżala za dobrego szkoleniowca.
Muszę przyznać, że ufam działaniom Polskiego Związku Narciarskiego, który podejmuje decyzje personalne. Wierzę, że trudna sytuacja zostanie wyjaśniona - powiedział Stękała.
Paweł Wąsek był zaskoczony decyzją o rozstaniu ze szkoleniowcem kadry: Byłem przekonany, że trener zostanie i będziemy kontynuować naszą pracę. Jesteśmy w trudnej sytuacji, nie wiemy co dalej... Po Planicy zazwyczaj wracało się do treningu, jak będzie teraz, nie wiem.
Także Piotr Żyła nie krył, że jest zaskoczony powstałą sytuacją.
Tak naprawdę, to szkoda słów na to, co związek robi. Teraz my nie wiemy nic, nie mamy trenera, planu przygotowań. Docierają medialne informacje, że na większość szkoleniowców związku nie stać. System szkolenia i przygotowań był dobry, na początku "popłynęliśmy", ale później było lepiej. Teraz, choć wszystko idzie w dobrą stronę, to trzeba to roz... - powiedział Żyła.