Powód odejścia Gritsch z reprezentacji Austrii

Gritsch ma na swoim konciesrebro mistrzostw świata wywalczone w Are w 2019 roku oraz pięć krążków mistrzostw świata juniorów (3 srebra w slalomie i supergigancie oraz dwa brązy w kombinacji).

Narciarka w oświadczeniu na Instagramie poinformowała świat o swojej sensacyjnej decyzji:

Reklama

"Ze względu na prywatną sytuację w ÖSV nasza współpraca w ramach austriackiego zespołu nie może nadal trwać, co jest dla mnie osobiście bardzo bolesne. Wspólnie postanowiliśmy kontynuować nasz projekt serca. Oznacza to, że od teraz będę organizowała i kończyła swoje przygotowania do wyścigów jak i same wyścigi poza strukturami federacji" - napisała w oświadczeniu Gritsch.

Reklama

Indywidualne przygotowania

Od teraz wspólnie z trenerem Florianem Stenggem stworzą szkoleniowy duet w oderwaniu od reprezentacji narodowej. Narciarka poinformowała, że dobrze przemyślała swój krok i postanowiła wyjść ze strefy komfortu, żeby poszukać dla siebie nowych ścieżek w życiu zawodowym i prywatnym. Gritsch stwierdziła również, że nie zamierza rezygnować ze sportu i dalej będzie startować w zawodach, jednocześnie podziękowała austriackiej federacji za wyrozumiałość względem jej decyzji.

"Oczywiście będę dalej startować we wszystkich wyścigach w austriackich barwach i dążyć do swoich celów z radością, ciężką pracą i dyscypliną. Dodatkowo dziękuję federacji za wzajemne zrozumienie, szacunek i udaną komunikację. Będę to podtrzymywać" - dodała 26-latka.

Stosunek austriackiej federacji do romansu

Stosunek austriackiej federacji do całej sytuacji jest jasny:

"To nie jest akceptowalne. To niesprawiedliwe, jeśli trener drużyny pozostaje w prywatnym związku z podopieczną" - powiedział szef ÖSV Alpine Herbert Mandl w rozmowie z "Kleine Zeitung".

Z kolei sekretarz generalny Christian Scherer dodał, że Gritsch nadal będzie otrzymywała wsparcie od federacji: Franziska będzie przygotowywała się niezależnie, ale pozostanie austriacką zawodniczką. Będzie nadal przestrzegać wytycznych dotyczących ubioru. Opłacimy jej także dojazd na wyścigi i zakwaterowanie, ale treningi będzie musiała zorganizować sobie sama" - stwierdził.