Stoch zostaje w domu
Stoch obok Adama Małysza to najbardziej utytułowany zawodnik w historii polskich skoków narciarskich. Najlepsze lata jednak ma już za sobą i zarówno w poprzedni, jak i obecnym sezonie jest daleko od swojej najlepszej dyspozycji.
Thurnbichler do kadry na mistrzostwa świata mógł powołać sześciu skoczków. Zdecydował się zabrać do Trondheim tylko pięciu. Dlatego jego decyzja o braku powołania dla Stocha wydaje się bardzo kontrowersyjna. Tym bardziej, że nasz mistrz przez cały obecny sezon prezentuje się zdecydowanie gorzej od Dawida Kubackiego czy Jakuba Wolnego (oprócz nich w składzie kadry znaleźli się Piotr Żyła, Aleksander Zniszczoł i Paweł Wąsek).
Stoch w Sapporo zaliczył najlepszy start w sezonie
W miniony weekend w Sapporo Stoch zaliczył swój najlepszy występ w tegorocznym Pucharze Świata. W sobotę zajął był 22. miejsce, , a w niedzielę był 16. To jednak nie przekonało Thurnbichler, by zabrać Stocha do Norwegii.
Jak na brak powołania zareagował Stoch? Skoczek nie komentuje decyzji selekcjonera. Zastrzegł też, że nie będzie w najbliższym czasie udzielał wywiadów. O reakcji Stocha więcej powiedział za to trener kadry. Rozmawiałem zarówno z nim. Kamil przyjął to, jak na prawdziwego mistrza przystało - z klasą i zrozumieniem. Oczywiście, był rozczarowany. Każdy by był na jego miejscu. Zrozumiał jednak fakt, że klasyfikacji generalnej Pucharu Świata nie da się oszukać - powiedział Thurnbichler w rozmowie z "Polsatem Sport".