Chciałbym poinformować każdego, kto miał ze mną kontakt, że otrzymałem pozytywny wynik testu. Proszę te osoby, by szczególnie dbały teraz o siebie oraz swoich najbliższych - napisał na Instagramie Ivanisevic.

48-letni Chorwat zaznaczył, że nie ma żadnych objawów choroby i pozostaje w izolacji. Dodał, że w ciągu ostatnich 10 dni był wcześniej dwukrotnie badany pod kątem koronawirusa i w obu przypadkach wynik był negatywny.

Reklama

Zwycięzca wielkoszlemowego Wimbledonu z 2001 roku jest kolejną osobą biorącą udział w Adria Tour, u której stwierdzono zakażenie. Wcześniej spośród uczestników cyklu turniejów pokazowych na Bałkanach, podczas którego zbierano pieniądze na cele charytatywne, w tym gronie znaleźli się: Djokovic, Bułgar Grigor Dimitrow, Chorwat Borna Coric, Serb Viktor Troicki, szkoleniowiec Dimitrowa Kristijan Groh oraz trener przygotowania fizycznego Djokovica Marko Panichi.

Uczestnicy zawodów w Belgradzie i Zadarze byli krytykowani za brak zachowania w wielu sytuacjach zasady dystansu społecznego. Djokovic zaś dodatkowo został posądzony o nieodpowiedzialność w związku z dużą liczbą kibiców na trybunach. Zezwalały na to jednak zasady obowiązujące wówczas w Serbii i Chorwacji.

Słynny zawodnik z Belgradu przeprosił później i przyznał, że popełniono błąd i było za wcześnie na organizację takiej imprezy. Zwycięzca pierwszego turnieju cyklu, który odbył się w stolicy Serbii Austriak Dominic Thiem ocenił z kolei, że gracze postępowali nazbyt optymistycznie.

Reklama

W obronie Djokovica wystąpił serbski piłkarz Nemanja Matic. W tamtejszych mediach ukazał się list otwarty zawodnika Manchesteru United, który zwrócił uwagę, że ruszyła kampania przeciwko zdobywcy 17 tytułów wielkoszlemowych, choć nie złamał żadnych przepisów.

Myszy wyszły ze swoich dziur, by go krytykować. Ale bardzo szybko kot wróci na kort i myszy wrócą do dziur. Jedyny argument, jaki mam przeciw Novakowi jest taki, że przeprosił myszy, które krytykowały go bez powodu. Nie, Nole. One cię przeproszą już wkrótce - podkreślił Matic.