20-letnia Świątek jeszcze nigdy nie miała okazji zmierzyć się z młodszą o rok Raducanu. Obie mają na koncie po jednym tytule wielkoszlemowym. O ile w przypadku sukcesu Polki we French Open 2020 można mówić o dużej niespodziance, to nowojorski triumf urodzonej w Toronto Brytyjki był prawdziwą sensacją. Była wówczas 150. w rankingu WTA i do głównej drabinki dostała się z eliminacji. US Open 2021 to jej jedyny jak na razie wygrany turniej w zawodowej karierze.

Reklama

Świątek na światowej liście jest obecnie dziewiąta, ale w Sydney będzie rozstawiona z numerem szóstym. Raducanu, której ojciec jest Rumunem, a matka Chinką, jest obecnie 19. w zestawieniu WTA.

Przyszłotygodniowa impreza będzie drugim tegorocznym występem tenisistki z Raszyna - w sobotę odpadła w półfinale zawodów w Adelajdzie. Brytyjka z kolei dopiero w przyszłym tygodniu rozpocznie sezon. Pod koniec pierwszej połowy grudnia otrzymała pozytywny wynik testu na obecność COVID-19.

W Sydney w przyszłym tygodniu wystąpią też m.in. liderka światowej listy Australijka Ashleigh Barty, która wyeliminowała w sobotę Świątek, zwyciężczyni ubiegłorocznej edycji turnieju masters - WTA Finals - Hiszpanka Garbine Muguruza, Czeszka Barbora Krejcikova oraz Estonka Anett Kontaveit.

Reklama

Do kwalifikacji zgłosiła się Magdalena Fręch.

Wielkoszlemowy turniej Australian Open rozpocznie się 17 stycznia.