Mistrzyni Australian Open dominowała na korcie Arthura Ashe'a. Mecz trwał 73 minuty i praktycznie pozbawiony był historii. Świetnie serwująca Sabalenka nie dała rywalce nawet jednej okazji na przełamanie.

Jestem bardzo zadowolona ze swojej gry dzisiaj, ale wiem, że w półfinale mogę zagrać jeszcze lepiej - powiedziała w krótkiej rozmowie na korcie.

Reklama

Białorusinka po raz trzeci z rzędu wystąpi w półfinale US Open, ale nigdy nie dotarła do finału. Rok temu na tym etapie pokonała ją Świątek, która później triumfowała w całej imprezie.

Świątek odda pierwsze miejsce Sabalence

W obecnej edycji podopieczna trenera Tomasza Wiktorowskiego odpadła w 1/8 finału i w najbliższy poniedziałek odda Sabalence pierwsze miejsce w rankingu WTA. Polka zajmowała je od 4 kwietnia ubiegłego roku, czyli przez 75 tygodni. Po awansie do półfinału US Open przewaga Białorusinki nad Polką wzrosła do 551 punktów.

Oczywiście ja i moja rodzina jesteśmy bardzo szczęśliwi z objęcia prowadzenia w rankingu, ale staram się zachować spokój, bo mam w Nowym Jorku jeszcze coś do zrobienia - dodała Sabalenka.

Reklama

To jej piąty z rzędu wielkoszlemowy półfinał, ale w finale zagrała tylko w styczniu w Australian Open. Pokonała w nim Jelenę Rybakinę z Kazachstanu i sięgnęła po pierwszy tytuł w turnieju tej rangi.

W półfinale 25-latka z Mińska zmierzy się ze zwyciężczynią starcia aktualnej mistrzyni Wimbledonu Czeszki Markety Vondrousovej (nr 9.) z Amerykanką Madison Keys (nr 17.).

Wynik ćwierćfinału:

Aryna Sabalenka (Białoruś, 2) - Qinwen Zheng (Chiny, 23) 6:1, 6:4.