Przed meczem Australijczyk Jaimon Lidsey ogłosił, że zostanie w Lesznie na kolejny sezon. Pod koniec czerwca jego rodak, Jayson Doyle podjął taką samą decyzję.

Spotkanie zaczęło się od czterech remisów, choć w pierwszym biegu leszczynianie mogli pokusić się o wygraną. Doyle najszybciej wyszedł spod taśmy, dołączył do niego David Bellego, który jednak stracił drugą pozycję i spadł na ostatnie miejsce.

Reklama

W piątym wyścigu nieoczekiwanie prowadzenie objął Bellego zostawiając za plecami Woffindena, Lidseya i Macieja Janowskiego. Francuz pod koniec trzeciego okrążenia zanotował defekt i gospodarze zamiast wygrać 4:2, przegrali 2:4.

Chwilę później Sparta zwiększyła przewagę do czterech punktów (20:16), bowiem Daniel Bewley popisał się imponującym startem, był także szybki na dystansie i czasem 59,60 pobił rekord toru należący do Janusza Kołodzieja. Poprzedni rekordzista także jechał w tym biegu i musiał z kolei sporo się namęczyć, by utrzymać drugą pozycję i odpierać ataki Gleba Czugunowa.

Kołodziej, który rzadko traci punkty na leszczyńskim torze, w kolejnym swoim starcie znów musiał uznać wyższość rywala, tym razem przegrał z Woffindenem, a Bewley pewnie pokonał juniora Antoniego Mencela i goście prowadzili 27:21. Menedżer Unii Piotr Baron skorzystał z rezerwy taktycznej, w miejsce Bellego wystawił Doyle’a, a manewr okazał się trafiony. Australijczyk skutecznie ubezpieczał swojego rodaka Lidseya przed atakami Janowskiego i przewaga Sparty zmalała do dwóch punktów.

Kluczowym dla losów spotkania mógł okazać się 13. wyścig, w którym przed taśmą stanęli godni siebie rywale: Kołodziej z Pawlickim kontra Janowski i Woffinden. Wrocławianie lepiej wystartowali, ale cała czwórka zawodników długo jechała w kontakcie. Na drugim okrążeniu Kołodziej popełnił błąd i z trudem utrzymał równowagę, ale przypłacił to spadkiem na czwartą pozycję. Goście wygrali 5:1 i przed biegami nominowanymi mieli otwartą drogę nie tylko do zwycięstwa, lecz też zgarnięcia punktu bonusowego.

Reklama

Tymczasem Kołodziej i Pawlicki podwójnie pokonali parę gości Bewleya i Czugunowa, a przewaga wrocławian znów zmalała do dwóch "oczek" (43:41). Chwilę później to jednak mistrzowie Polski mogli się cieszyć, bo nie zawiódł Woffinden, który za plecami przywiózł Doyle’a i Lidseya. Jadący na ostatnim miejscu Janowski próbował atakować rywali, bo mógł on zapewnić drużynie punkt bonusowy ale ostatecznie nie zdobyła go żadna z drużyn.

Baron w miarę spokojnie przyjął porażkę. Oczywiście życzylibyśmy sobie, żeby to wyglądało inaczej i ten wynik był na naszą korzyść. Ale już wcześniej mówiłem, że Wrocław od wielu lat dobrze jeździ w Lesznie, czuje się tu dobrze, a my u nich. Nie czuliśmy się dziś najlepiej, Janusz Kołodziej jest jeszcze trochę poobijany, a Jayson Doyle przyjechał chory, dlatego tak to też wyglądało. Wrocławianie wygrali jednak zasłużenie, a nam ostatnio trochę szczęście nie sprzyja. Myślę, że dla kibiców były to fajne, emocjonujące zawody, było sporo mijanek - przyznał menedżer Fogo Unii po spotkaniu.

Opiekun Betardu Sparty Dariusz Śledź cieszył się z wygranej i nie rozpaczał nad brakiem punktu bonusowego.

"Równie dobrze mogliśmy wrócić z niczym. Dlatego cieszymy się ze zwycięstwa, tym bardziej, że odniesionego na wyjeździe i to z tak silnym rywalem, jakim jest Unia Leszno. Nie chcę nikogo wyróżniać, bo cała drużyna pojechała bardzo dobrze. Natomiast Daniel Bewley po groźnie wyglądającym upadku był dziś bardzo szybki, podobnie jak +Tajski+, a Maciej Janowski pojechał jak zawsze na swoim poziomie" - skomentował.

Ta wygrana mocno przybliża wrocławian do awansu do fazy play off. "Poczekajmy jeszcze z tym świętowaniem. Przed nami dwa spotkania i musimy mocno naciskać na rywali" - podsumował Śledź.

Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław 44:46

Pierwszy mecz wygrała Fogo Unia Leszno 46:44. Bez punktu bonusowego

Fogo Unia Leszno: Jason Doyle 11 (3,2,1,2,1,2), Piotr Pawlicki 9 (3,1,2,1,2), Jaimon Lidsey 9 (1,2,3,2,1), Janusz Kołodziej 9 (2,2,2,0,3), Damian Ratajczak 5 (3,0,2), David Bellego 1 (0,d,1), Antoni Mencel 0 (0,0,0)

Betard Sparta Wrocław: Tai Woffinden 15 (1,3,3,3,2,3), Daniel Bewley 11 (0,3,1,3,3,1), Maciej Janowski 11 (3,1,3,1,3,0), Gleb Czugunow 5 (2,2,1,0,0), Bartłomiej Kowalski 3 (2,1,0), Michał Curzytek 1 (1,0,0)

Najlepszy czas dnia: Daniel Bewley - 59,60 w szóstym biegu (nowy rekord toru)

Sędzia: Krzysztof Meyze (Wtelno)

Widzów: 6 500.











Wyniki meczów 12. kolejki i tabela ekstraligi żużlowej: 2022-07-15: zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa - Arged Malesa Ostrów 68:22 ZooLeszcz GKM Grudziądz - Motor Lublin 35:55 2022-07-17: For Nature Solutions Apator Toruń - Moje Bermudy Stal Gorzów 47:43 Fogo Unia Leszno - Betard Sparta Wrocław 44:46 Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, małe punkty zdobyte, małe punkty stracone, punkty, różnica małych punktów) 1. Motor Lublin 12 11 1 0 614-466 28 +148 2. zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa 12 7 0 5 575-469 18 +106 3. Moje Bermudy Stal Gorzów 12 7 0 5 579-500 17 +79 4. Fogo Unia Leszno 12 7 0 5 541-539 15 +2 5. For Nature Solutions Apator Toruń 12 6 0 6 539-541 14 -2 6. Betard Sparta Wrocław 12 5 1 6 548-532 12 +16 7. ZooLeszcz GKM Grudziądz 12 4 0 8 491-589 9 -98 8. Arged Malesa Ostrów 12 0 0 12 396-647 0 -251 - spadekMecze w następnej kolejce 2022-07-22: Arged Malesa Ostrów - For Nature Solutions Apator Toruń Betard Sparta Wrocław - ZooLeszcz GKM Grudziądz 2022-07-24: Moje Bermudy Stal Gorzów - Fogo Unia Leszno zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa - Motor Lublin 

autor: Marcin Pawlicki