- PKOl dzięki wsparciu sponsora podwoi premie za medale
- PKOl sprzedał prawa do nazwy swojej siedziby
- Minister sportu skrytykował Piesiewicza
- PKOl i zondacrypto mogą zyskać na współpracy
- Sponsor PKOl mocno inwestuje w sport
Sławomir Nitras po igrzyskach olimpijskich w Paryżu wypowiedział wojnę Radosławowi Piesiewiczowi. Robił wszystko, by usunąć szefa Polskiego Komitetu Olimpijskiego z zajmowanego stanowiska. Skończyło się tak, że premier Donald Tusk zmienił ministra sportu, a szef PKOl się ostał i teraz ma powody do świętowania. Kierowana przez niego organizacja podpisała umowę z nowym sponsorem. Ten fakt jednak nie wszystkim się spodobał.
Większość członków zarządu PKOl o podpisaniu umowy z zondacrypto dowiedziała się z... mediów. Prezes podczas obrad zarządu poinformował tylko, że jeździ do Monako, bo dogrywa szczegóły umowy z międzynarodową firmą. Nie mieliśmy jednak pojęcia, o jaką firmę chodzi, kiedy zostanie zawarta umowa ani nie znaliśmy żadnych szczegółów. Dowiedziałem się o tym, podobnie jak większość kolegów, po fakcie z mediów - przyznał jeden z członków zarządu PKOl.
PKOl dzięki wsparciu sponsora podwoi premie za medale
Według pragnącego zachować anonimowość członka zarządu PKOl współpraca nowym sponsorem to "kolejny kryzys wizerunkowy PKOl". Ta firma, zważywszy na jej przeszłość, i w ogóle rynek kryptowalut, nie cieszy się chyba przesadnie dobrą reputacją. Sponsorowanie sportu, w tym PKOl, ma służyć jej uwiarygodnieniu - zaznaczył.
Jednym z efektów współpracy między PKOl a giełdą ma być podwojenie wysokości premii za medale dla polskich olimpijczyków. Już w zbliżających się zimowych igrzyskach w Mediolanie i Cortina d’Ampezzo mogą oni liczyć na nagrody finansowe dwukrotnie wyższe niż dotychczas, m.in. 500 tys. zamiast 250 tys. złotych za złoto, przy czym połowę mają otrzymać w gotówce, a połowie w tokenach, czyli w odpowiedniku cyfrowym walut tradycyjnych.
PKOl sprzedał prawa do nazwy swojej siedziby
Inny punkt porozumienia zakłada, że siedziba PKOl zmieni nazwę na zondacrypto Centrum Olimpijskie. Od 20 lat gmach na Żoliborzu nosi jednak też imię Jana Pawła II.Gdy zestawiłem te dwie części nazwy, to złapałem się za głowę - powiedziała osoba od lat współpracująca z PKOl.
Jak dodała, według jej wiedzy, do olimpijskiej centrali już wcześniej trafiały propozycje sponsorskie od firm, które „nie miały nieposzlakowanej opinii”, zazwyczaj bardzo korzystne finansowo, ale u poprzednich prezesów zawsze zwyciężało podejście, że należy być ostrożnym, bo „PKOl to coś więcej niż zwykła organizacja szukająca sponsora i środków, a idea olimpijska do czegoś zobowiązuje”. Sponsor chciał mieć np. swój neon - ok, jestem to w stanie zrozumieć, ale żeby sprzedać prawa do oficjalnej nazwy... - zakończył pracownik PKOl.
Minister sportu skrytykował Piesiewicza
Do sprawy odniósł się również minister sportu i turystyki Jakub Rutnicki. To, co robi pan Piesiewicz i PKOl, mówiąc delikatnie, jest dyskusyjne (...). Ale czego możemy się spodziewać się po szefie biorąc pod uwagę ostatnie doniesienia, że PKOl zazwyczaj zajmował się własnymi sprawami i tym, ile pan prezes chciał zarobić, a nie tym, w jaki sposób należy pomagać polskim sportowcom - powiedział szef resortu na antenie TVN24.
PKOl i zondacrypto mogą zyskać na współpracy
Z innej strony patrzy na tę współpracę analityk sportowy Adam Pawlukiewicz, dyrektor wykonawczy w Pentagon Research i wykładowca akademicki. Jego zdaniem obie strony mają szansę zyskać na tej współpracy.
PKOl to jedna z najsilniejszych marek organizacyjnych w polskim sporcie, natomiast zondacrypto jest jednym z liderów w dziedzinie nowych technologii i finansów cyfrowych. Myślę, że obie strony mogą na tej współpracy wiele zyskać. Warto też zauważyć, że PKOl coraz częściej przyciąga sponsorów spoza spółek Skarbu Państwa, co jest pozytywnym sygnałem dla całego środowiska sportowego - powiedział Pawlukiewicz.
Nie do końca zgadza się ze stwierdzeniem o „nadszarpniętym wizerunku” PKOl w ostatnim czasie. Jest ono moim zdaniem pewnym nadużyciem. Od wielu lat związki sportowe, w tym PKOl, są w różny sposób wykorzystywane w politycznych sporach czy obietnicach reform, które później nie są realizowane. Mimo to PKOl zachowuje silną pozycję i duży prestiż. To organizacja, z którą wielu partnerów nadal chce się wiązać, szczególnie jeśli myśli o długofalowym zaangażowaniu w polski sport - zaznaczył ekspert.
Natomiast nie dziwi go dość ekspansywne wejście giełdy kryptowalutowej w sport. Żyjemy w czasach intensywnej rewolucji technologicznej, która obejmuje praktycznie wszystkie sfery życia, w tym również sport. Dla firm z branży nowych technologii sport jest doskonałą platformą do prezentacji swoich osiągnięć i budowania rozpoznawalności. Wystarczy spojrzeć, jakie marki reklamują się dziś na stadionach czy w halach – to coraz częściej właśnie firmy technologiczne i fintechowe. Z tego punktu widzenia sponsoring sportowy wydaje się naturalnym działaniem dla takich firm, jak zondacrypto - podkreślił Pawlukiewicz.
Sponsor PKOl mocno inwestuje w sport
Nowy partner PKOl od dłuższego czasu jest obecny w świecie sportu. Sponsoruje drużyny polskiej ekstraklasy piłkarskiej, jak GKS Katowice, Raków Częstochowa, Lechia Gdańsk i Pogoń Szczecin oraz włoskiej Serie A: Atalanta Bergamo, Parma, Bologna FC, zespoły koszykarskie w Monako i Polsce, drużynę hokejową HC Davos oraz wyścigi kolarskie, jak Tour de Pologne, Mediolan-San Remo czy Giro d’Italia kobiet.
Właśnie kolarstwo było pierwszą dyscypliną, którą giełda postanowiła wspierać całościowo, stając się sponsorem polskiej federacji. Biało-czerwoni z jej logo na koszulkach startowali w tegorocznych mistrzostwach świata w Rwandzie i mistrzostwach Europy we Francji.
Zdaniem Krala kryptowaluty „to nie jest awangarda, to trend światowy”, o czym świadczy fakt, że w 2024 roku obrót nimi był wyższy niż obrót największych dostawców płatności walutą tradycyjną, takich jak Visa czy Mastercard.
Nitras wypowiedział wojnę Piesiewiczowi
Po igrzyskach w Paryżu w 2024 roku wybuchł konflikt między ówczesnym ministrem sportu i turystyki Sławomirem Nitrasem a Piesiewiczem. W tle był słaby występ polskich sportowców oraz zarzuty wobec szefa PKOl m.in. o pobieranie wysokiej pensji i niejasności wydatkowania środków, zarówno budżetowych, jak i pozyskanych ze spółek Skarbu Państwa. Strona rządowa domagała się jego dymisji. Piesiewicz nie miał sobie nic do zarzucenia, a w zarządzie nie znalazła się większość, która umożliwiłaby przeprowadzenie jakichkolwiek zmian.
Efektem konfliktu była rezygnacja kolejnych sponsorów, m.in. Polskich Portów Lotniczych, PKP Intercity, Krajowej Grupy Spożywczej z marką Polski Cukier, Enei, Tauronu i przede wszystkim - wraz z wygaśnięciem umowy z końcem 2024 roku - Orlenu. Z powodu kłopotów finansowych polscy medaliści paryskich igrzysk z opóźnieniem otrzymali obiecane premie.
- Obecni sponsorzy PKOl
- Plus
- Adidas
- Profbud
- Kram
- Wesoła Pani
- Samorząd województwa lubelskiego
- Samorząd województwa podkarpackiego
- zondacrypto - sponsor generalny