To oznacza, że kłopoty mogą mieć takie kluby jak Chelsea Londyn. Jej sponsor, miliarder Roman Abramowicz, wydał na piłkarzy 276 mln funtów (prawie dwa miliardy złotych), ale klub faktycznie zarobił ich tylko 49. Strata wynosi więc aż 227 mln.
I właśnie to najbardziej denerwuje działaczy piłkarskich potęg, takich jak Wielka Brytania, Włochy, Niemcy, Francja, Hiszpania i Portugalia. "Dość zbyt wysokich zarobków dla piłkarzy! Stop zabójczo wielkim kwotom za transfery!" - głoszą hasła. No, chyba że jeden lub drugi klub udowodni, że wyjdzie przynajmniej na zero.
Kiedy zostaną wprowadzone nowe zasady? Być może już w 2007 roku. Na razie ich autor Portugalczyk Jose Luis Arnaut mocno przygląda się rynkowi transferowemu. A że był ministrem sportu w rządzie Portugalii, a ta za rok będzie przewodniczyć Unii Europejskiej, można spodziewać się jego szybkich działań.
Pierwsze przecieki na temat zmian pojawiły się już jakiś czas temu. Podczas narady w Brukseli kilku ministrów z UE i kilku przedstawicieli UEFA zgodnie kiwało głowami, popierając ten pomysł.