Siemieniec posadził Imaza na ławce rezerwowych
W ramach kadrowej rotacji, którą stosuje sztab szkoleniowy Jagiellonii w związku z grą zespołu co 3-4 dni, niespodziewanie mecz zaczął z ławki rezerwowych Hiszpan Jesus Imaz, oprócz niego także jego rodak Alejandro Pozo.
Choć spotkanie zaczęło się od mało dokładnej gry białostoczan pod swoją bramką i błędów w rozegraniu Dusana Stojinovica, których jednak nie wykorzystali gospodarze, przez pierwszych 20 minut dominowała Jagiellonia.
W 14. minucie miała pierwszą znakomitą okazję - po długim rozegraniu piłka od Tarasa Romanczuka trafiła do Oskara Pietuszewskiego, który wyłożył ją w polu karnym Louce Pripowi. Tuż przed oddaniem strzału przez Duńczyka piłka jednak podskoczyła na nierównej murawie. W 17. minucie, po akcji Afimico Pululu, Prip dośrodkował na głowę Dawida Drachala, ale jego uderzenie było niecelne.
Drachal nie upilnował Latifiego
W 22. minucie gospodarze mogli objąć prowadzenie. Po akcji prawą stroną w polu karnym białostoczan znalazł się Fabrice Tamba, ale minimalnie przestrzelił, uderzając po tzw. długim słupku. Mecz zaczął się wyrównywać, choć dłużej przy piłce była Jagiellonia, grała jednak niezbyt szybko, szablonowo i w ofensywie niewiele z tego wynikało. W 32. minucie kolejne złe podanie Stojinovica dało Shkendiji okazję do kontry, ale strzał Sebastjana Spahiu był bardzo niecelny.
Po przerwie gospodarze zagrali odważniej i w 49. minucie objęli prowadzenie. Przy dośrodkowaniu z rzutu rożnego Drachal nie upilnował na pierwszym słupku Liridona Latifiego, który głową trafił do bramki.
Imaz wszedł na boisko i z niego "wyleciał"
Gol uskrzydlił zespół z Tetowa, a wyraźnie zdeprymował Jagiellonię. Jej piłkarze popełniali proste błędy, grali niedokładnie, brakowało celnych dośrodkowań, a wielopodaniowe akcje nie przynosiły rezultatu. Gospodarze dobrze się bronili, białostoczanie nie stwarzali sytuacji, ale i miejscowi nie mieli stuprocentowych okazji.
Węgierski sędzia Mihaly Kapraly doliczył do drugiej połowy siedem minut. W szóstej doliczonej minucie, czerwoną kartkę zobaczył jeden z liderów Jagiellonii, wprowadzony po przerwie Imaz. Pierwszą arbiter pokazał mu za niesportowe zachowanie i popchnięcie zawodnika Shkendiji, drugą - za symulowanie faulu w polu karnym gospodarzy.
Lozano uratował Jagiellonię przed porażką
Jagiellonia kończyła więc w dziesiątkę, a wyrównanie padło w ostatniej akcji meczu, w której wzięli udział trzej inni rezerwowi: Bartosz Mazurek, Aziel Jackson i Sergio Lozano. Jackson dość przypadkowo wyłożył piłkę Hiszpanowi, a ten strzałem z pierwszej piłki tuż zza linii pola karnego, zdobył bramkę na wagę remisu. Po tej akcji sędzia już nie wznowił spotkania.
Po trzech kolejkach fazy ligowej LK Jagiellonia ma na koncie pięć punktów - za zwycięstwo i dwa remisy.
- Shkendija Tetowo - Jagiellonia Białystok 1:1 (0:0)
- Bramki: 1:0 Liridon Latifi (49), 1:1 Sergio Lozano (90+10)
- Żółte kartki: Shkendija - Adamu Alhassan, Besart Ibraimi. Jagiellonia - Taras Romanczuk, Jesus Imaz
- Czerwona kartka: Jagiellonia - Jesus Imaz (90+6 - za drugą żółtą)
- Sędzia: Mihaly Kapraly (Węgry)
- Widzów: 2411
- Shkendija Tetowo: Baboucarr Gaye - Aleksander Trumci, Imran Fetai, Klisman Cake, Ronaldo Webster - Reshat Ramadani, Adamu Alhassan (68. Kamer Qaka) - Sebastjan Spahiu (90. Mevlan Murati), Arbin Zejnullai (44. Endrit Krasniqi), Liridon Latifi (68. Besart Ibraimi) - Fabrice Tamba (90. Atdhe Mazari)
- Jagiellonia Białystok: Miłosz Piekutowski - Norbert Wojtuszek, Bernardo Vital, Dusan Stojinovic, Bartłomiej Wdowik - Louka Prip (54. Alejandro Pozo), Taras Romanczuk (76. Bartosz Mazurek), Leon Flach (55. Sergio Lozano), Oskar Pietuszewski (76. Aziel Jackson) - Dawid Drachal (54. Jesus Imaz), Afimico Pululu