Bubka jest przeciwny ograniczaniu sportowcom prawa startu, tak jak jemu zabroniono w 1984 roku, kiedy to olimpiada w Los Angeles została zbojkotowana przez ZSRR i inne państwa socjalistyczne. Po tytuł mistrza olimpijskiego Ukrainiec sięgnął dopiero w 1988 roku w Seulu.

Reklama

"Teraz, gdy słychać głosy wzywające do bojkotu muszę powiedzieć, że to zła droga, bo sport łączy ludzi i łamie bariery. Nie powinniśmy już więcej popełniać błędów z przeszłości" - dodał Bubka, przebywający w Singapurze z okazji wizytacji MKOl badającej stan przygotowań do 1. Igrzysk Młodzieży w 2010 roku.

W pierwszej połowie marca w Lhasie, stolicy Tybetu, w 49. rocznicę krwawego stłumienia tybetańskiego powstania przeciwko Chinom mnisi buddyjscy zorganizowali pokojowe marsze, które w kolejnych dniach przerodziły się w największe od 20 lat antychińskie wystąpienie. Objęło ono także zamieszkane przez Tybetańczyków regiony poza granicami Tybetu. W dławionych przez władze chińskie rozruchach i zamieszkach zginęło według tybetańskich władz na wygnaniu około 140 osób.

W reakcji na te wydarzenia wielu światowych polityków odwołało przyjazd do Pekinu w czasie igrzysk, a niektórzy sportowcy planują zamanifestować poparcie dla praw człowieka. Jednym z pomysłów jest nie uczestniczenie w ceremonii otwarcia olimpiady. Do tej pory żaden kraj nie zdecydował się na bojkot igrzysk.

Reklama