Kryzys Legii trwa
Przy Łazienkowskiej zmierzyły się zespoły pogrążone w kryzysie, ale to dla legionistów pojedynek z Bruk-Betem miał być okazją do przełamania. Nic z tego. "Wojskowi" piąty raz z rzędu nie potrafili wygrać ligowego spotkania. Natomiast goście pierwszy raz od sierpnia zainkasowali komplet punktów.
Kubica ma patent na strzelanie goli w meczach z Legią
W pierwszej części spotkania gra praktycznie przez cały czas toczyła się na połowie gości. Najlepszą okazję do strzelenia gola dla Legii miał Antonio Colak. Po dośrodkowaniu Rubena Vinagre z lewej strony boiska Chorwat uderzył piłkę głową. Zrobił jednak to zbyt lekko, by zmusić do kapitulacji bramkarza ekipy z Niecieczy.
W 24. minucie jak powinno się uderzać futbolówkę głową zademonstrował Krzysztof Kubica. W pole karne piłkę dograł Arkadiusz Kasperkiewicz, a były gracz Górnika Zabrze skierował ją do siatki Kacpra Tobiasza. To czwarty gol w karierze 25-latka strzelony w meczu przeciwko Legii.
Poprzeczka uratowała Legię przez stratą drugiej bramki
Po przerwie pierwsza okazję na zmianę wyniku miała Legia. O centymetry pomylił się Kacper Urbański. Po jego strzale piłka przeleciała tuż obok słupka. Odpowiedź podopiecznych Marcina Brosza była niemal natychmiastowa. Bruk-Bet w krótkim odstępie czasu miał dwie doskonałe okazje do podwyższenia prowadzenia. Najpierw Rafał Kurzawa trafił w poprzeczkę, a po chwili piłkę lecącą do pustej bramki ofiarną interwencją zablokował Kamil Piątkowski.
Krasniqi dał nadzieję
Legia nie ustawała w dążeniach do odwrócenia losów meczu. Jej wysiłki nagrodzone zostały w 73. minucie. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka spadła pod nogi Ermala Krasniqiego. Reprezentant Kosowa zdecydował się na płaski strzał i zaskoczył golkipera rywali.
Zabójcza kontra piłkarzy z Niecieczy
W 87. minucie piłka drugi raz w tym spotkaniu wpadła do siatki Legii. Andrzej Trubeha wyszedł sam na sam z Tobiaszem. Minął golkipera "Wojskowych" i trafił do bramki. Gol nie został jednak zaliczony, bo napastnik drużyny z Niecieczy wcześniej był na spalonym.
W doliczonym czasie gry goście wyprowadzili zabójczą kontrę, którą skutecznie zakończył Trubeha. Tym razem już żadnych wątpliwości nie było. Gol został strzelony prawidłowo.
Dzięki zwycięstwu Bruk-Bet odbił się od dna i jest na przedostatnim miejscu w tabeli. Legia jest 10. i do prowadzącego w tabeli Ekstraklasy Górnika Zabrze traci dwanaście punktów.