"Są bardzo szybkie na prostych" - twierdzi Robert Kubica. Największe atuty Ferrari określił David Coulthard z Red Bulla. "Obecnie to najszybsze bolidy na prostych. Po części jest to zasługa mocy silnika, a po części wydajności aerodynamicznej nadwozia" - uważa jeden z najbardziej doświadczonych kierowców Formuły 1.
Włosi dysponują teraz jednym z najmocniejszych silników, którego moc szacowana jest na około 800 koni mechanicznych i w ostatnich latach wyraźnie wzrosła. Konstrukcja jednostki napędowej od sezonu 2007 została "zamrożona", co oznacza, że nie można jej zmieniać (wcześniej co roku budowano i stale modyfikowano nowy motor, co kosztowało dziesiątki milionów euro), inżynierowie mogą jednak udoskonalać inne podzespoły układu napędowego, jak skrzynia biegów, układ chłodzenia czy pompy - pisze "Przegląd Sportowy".
Osiągi można poprawić także poprzez odpowiednią regulację elektroniki i oprogramowania sterującego pracą silnika. Wiele daje bliska współpraca z firmą Shell, która szykuje różne rodzaje oleju oraz dostosowuje skład chemiczny paliwa do wymogów konkretnego toru.
O dominacji Ferrari decyduje także doskonała aerodynamika. Najnowszym elementem, który poprawia osiągi aerodynamiczne Ferrari, jest tzw. dziurawy nos. Powietrze, które wcześniej gromadziło się tuż za przednim skrzydłem, zwiększając opory i destabilizując auto, teraz ucieka specjalnym tunelem na górną część nadwozia.