Wtorkowy etap był bardzo udany dla Giemzy (Husqvarna), który uzyskał swój najlepszy wynik w tegorocznym Dakarze. Lepszy w ogóle był tylko dwa lata temu, gdy na ostatnim etapie zajął dziewiąte miejsce. Do zwycięzcy Chilijczyka Jose Ignacio Cornejo Florimo (Honda) stracił 6.40 i w klasyfikacji awansował na 21. pozycję. Kolejny dobry odcinek zanotował 28. Konrad Dąbrowski (KTM). Zawodnik DUUST Rally Teamu pozostał 31. w „generalce”.

Reklama

Co tu dużo mówić. Bardzo dobrze mi się jechało, trzymałem mocne tempo i stąd ten czas. Może nie jestem zaskoczony, bo nie popełniłem dzisiaj żadnych błędów, ale gdyby ktoś wcześniej mi takie miejsce zaproponował, to bym brał w ciemno. W zbytni optymizm nie popadam, bo przed nami jeszcze trzy trudne etapy - powiedział po dotarciu na biwak motocyklista Orlen Teamu.

W klasie motocykli nastąpiła zmiana lidera. Nowym został Austriak Matthias Walkner (KTM), który o ponad dwie minuty wyprzedza dotychczasowego, Sama Sunderlanda (Gas Gas). Brytyjczyk we wtorek był 14. i stracił ponad osiem minut do zwycięzcy.

Straty Przygońskiego i Wiśniewskiego

Z kolei Przygoński tego dnia nie może zaliczyć do udanych. Prawdopodobnie zajmie miejsce w czwartej dziesiątce,, a co gorsze w klasyfikacji generalnej został wyprzedzony przez dwóch rywali. Wygrał Giniel de Villiers z RPA (Toyota), a kierowca Orlen Teamu stracił do niego 19.02.

Prowadzenie w klasyfikacji generalnej utrzymał trzeci we wtorek Katarczyk Nasser Al-Attiyah (Toyota). Przygoński spadł o dwie pozycje, ale do zajmującego czwarte miejsce Argentyńczyka Orlando Terranovy (Prodrive) traci tylko 10 minut, a do bezpośrednio go poprzedzającego de Villersa zaledwie 1.03.

Reklama

Na 9. etapie straty czasowe poniósł też Wiśniewski, który zajął szóste miejsce i stracił ponad pół godziny do najlepszego Amerykanina Pablo Copettiego. Polak utrzymał trzecią pozycję w „generalce”, ale ma już tylko 40 sekund przewagi nad czwartym Argentyńczykiem Moreno.

Na trasie pozostają lekkie pojazdy UTV, w których Polacy odnoszą w tym roku duże sukcesy.