W tym roku po czterech rundach liderem klasyfikacji generalnej jest także Verstappen, który zgromadził 93 pkt i o sześć wyprzedza partnera z zespołu, Meksykanina Sergio Pereza. Trzeci, ale ze stratą ponad 30 pkt do lidera, jest dwukrotny mistrz świata Hiszpan Fernando Alonso z Aston Martina.
Wyścig na torze w Miami po raz pierwszy odbył się w ubiegłym roku. O organizację rundy mistrzostw świata F1 na Florydzie komitet organizacyjny starał się przez kilka lat. Gdy w końcu kandydatura została oficjalnie zatwierdzona, nie spotkało się to z akceptacją wielu mieszkańców. Powstało kilka komitetów protestacyjnych, w sądach złożono nawet pozwy cywilne o zakaz organizacji wyścigów F1 w okolicach Miami.
Przeciwnicy F1 w Miami
Przeciwnicy F1 podkreślali, że będzie miało miejsce niedopuszczalne podwyższenie poziomu hałasu, który spowoduje znaczne szkody fizyczne i psychiczne dla mieszkańców Miami Gardens. Ich pozwy zostały jednak ostatecznie odrzucone, a tor Miami International Autodrome został zbudowany i oddany do użytku.
Obiekt, który został zaprojektowany przez brytyjską firmę Apex Circuit Design położony jest w rejonie Hard Rock Stadium w Miami Gardens, który jest bazą zespołu Dolphins występującego w lidze NFL. Trasa ma 5410 metrów i składa się z 19 zakrętów - 12 lewych i siedmiu prawych. Kierowcy będą mieli do przejechania 57 okrążeń o łącznej długości 308,4 km.
Tor jest szybki, w 2022 roku na jednej z prostych bolidy osiągały ponad 300 km/h. Większość kierowców oceniła go pozytywnie, m.in. za to, że jest na nim kilka dobrych miejsc do wyprzedzania.
Po doskonałym występie w poprzedni weekend w Grand Prix Azerbejdżanu, gdy w Baku Perez wygrał sprint i wyścig, Meksykanin nie kryje, że także w Miami liczy na miejsce na podium.
"To jest szybki tor, a ja takie lubię. Jesteśmy jako zespół "na fali", trzeba to wykorzystać, liczę na podium" - powiedział 33-letni Meksykanin, który dotychczas zawsze pozostawał w cieniu Verstappena. Teraz obaj mają na koncie po dwa zwycięstwa, Perez traci do Holendra już tylko sześć punktów.
Start Verstappena w USA pod znakiem zapytania
O swoich nadziejach związanych ze startem w USA na razie nic nie mówi 25-letni obrońca tytułu. Verstappen spokojnie czeka na wyścig, ale zapewne zapowiedzi partnera z teamu nie są dla niego przyjemne. Nie od dziś wiadomo, że wzajemne stosunki obu kierowców Red Bulla nie są najlepsze. Perez miał za złe partnerowi z ekipy, że pod koniec sezonu 2022 nie pomógł mu w walce o tytuł wicemistrza świata i nie oddał mu pozycji na torze podczas Grand Prix Sao Paulo.
Perez ma kontrakt ważny do końca sezonu 2024, ale w światku F1 pojawiły się plotki, że być może odejdzie z teamu wcześniej, jeżeli nie dojdzie do porozumienia z liderem ekipy.
Były kierowca F1 Brytyjczyk Jenson Button poproszony o wskazanie głównego kandydata do zwycięstwa w Miami, w ekipie Red Bulla postawił na... Pereza. On jest lepszy na torach ulicznych niż Verstappen - powiedział. Dodał, że Perez musi być twardy, aby nie był nadal traktowany z zespole jak drugi kierowca. On ma szansę walczyć w tym roku o mistrzostwo.
Wyścig w Miami będzie pierwszym z trzech, jakie w tym roku odbędą się w Stanach Zjednoczonych. Dwa kolejne zostaną rozegrane jesienią - 19 października Grand Prix USA w Austin i 15 listopada Grand Prix Las Vegas.