Pierwszy raz moduł został wymieniony w ostatnią niedzielę przed startem do Grand Prix Bahrajnu. Jak się okazało był on także wadliwy, Leclerc wycofał się z rywalizacji na 41. okrążeniu.
Po wyścigu w bazie teamu w Maranello stwierdzono, że prewencyjna wymiana była potrzebna, gdyż wadę wykryto także w drugim module. A to - jak wynika z przepisów wyścigowych F1 - wiąże się z karą relegacji, gdyż w sezonie można użyć tylko dwóch takich urządzeń.
Pojawiły się dwa problemy - wyjaśnił Vasseur. Jeden w niedzielny poranek przy odpaleniu silnika, a drugi w trakcie wyścigu. Niestety, w obu przypadkach chodziło o elektronikę sterującą. Nigdy wcześniej czegoś takiego nie doświadczyliśmy - dodał.
Vasseur przyznał, że ma nadzieję, iż w Arabii Saudyjskiej już nic podobnego się nie wydarzy. Mam nadzieję, że teraz mamy już to pod kontrolą. Przeprowadziliśmy dogłębną analizę zjawiska, ale kara i tak nas nie ominie - dodał.
Vasseur, poprzednio dyrektor zespołu Formuły 1 Alfa Romeo Racing Orlen, od 9 stycznia 2023 przeszedł do Ferrari, gdzie objął obowiązki szefa teamu. Zadaniem, jakie mu postawiono, jest odzyskanie przez ekipę Scuderii tytułu mistrzowskiego. Francuz pracował w zespole związanym z koncernem Orlen od 2016 roku, gdy trafił do Alfy Romeo z Renault.
Teraz zastąpił w teamie Ferrari Włocha Mattię Binotto, który został zwolniony po sezonie 2022 z powodu słabszych niż oczekiwano rezultatów.
Ferrari liczy na to, że Francuz będzie kontynuował sukcesy, jakie odnosił kierując zespołem jego rodak Jean Todt, który był szefem teamu w latach 1993-2007. W tym czasie Ferrari wywalczyło sześć tytułów mistrza świata (zdobył je Niemiec Michael Schumacher) i siedem w klasyfikacji konstruktorów.
Ostatni raz tytuł mistrza świata w barwach Ferrari zdobył w 2007 roku Fin Kimi Raikkonen.