Rywalkami krakowianek, prowadzonych drugi sezon z rzędu przez hiszpański duet Jose Hernandez - Jose Aragones, będą miały w grupie A francuski USO Mondeville, mistrza Łotwy TTT Ryga, Cras Basket Taranto z Włoch, Good Angels Koszyce i węgierski 2010 Pecs.

Reklama

W minionym sezonie Wisła Can Pack awansowała do Final Four, gdzie zajęła czwarte miejsce. W półfinale przegrała z gospodarzem turnieju ROS Casares Walencja 57:86, zaś w meczu o trzecie uległa rosyjskiej drużynie UMMC Jekaterynburg 50:84.

"Po cichu liczę na to, że znów znajdziemy się w gronie czterech najlepszych drużyn Euroligi, ale zdaję sobie sprawę, że będzie to bardzo trudne. W tym sezonie zwiększyła się liczba kandydatów do awansu do Final Four. Bardzo groźne będą nie tylko zespoły rosyjskie. Silną drużynę ma Fenerbahce, mocne są też zespoły z Hiszpanii" - powiedział prezes Wisły Ludwik Miętta-Mikołajewicz. Podstawowym celem zespołu "Białej Gwiazdy" jest wyjście z grupy (awans uzyskają pierwsze cztery zespoły) i uzyskanie w niej jak największej liczby zwycięstw.

"Musimy wyjść z grupy z takim bilansem, który będzie stawiał nas w jak najkorzystniejszej sytuacji w rankingu szesnastu drużyny biorących udział w play off. Nasza grupa może teoretycznie jest słabsza niż inne, ale za to bardzo wyrównana. Tu każdy mecz można wygrać i przegrać. Trudno nawet ocenić teoretycznie, kto jest najsilniejszą drużyną, może tylko, patrząc na skład, Cras Taranto" - dodał Miętta-Mikołajewicz.

Trener Hernandez, który poprowadził Hiszpanię do brązowego medalu październikowych MŚ w Czechach, ma zmieniony zespół. Wisła pozyskała siedem nowych zawodniczek, między innymi reprezentantkę Polski Magdę Leciejewską, Australijkę Erin Philips, Łotyszkę Gundę Basko, Chorwatkę Andję Jelavic i Amerykankę Nicole Powell.