Razem z nim na pokładzie maszyny była jego córka Gianna oraz siedem innych osób. Zginęli wszyscy.

Mistrz NBA (2000-2002, 2009-2010) i dwukrotny złoty medalista olimpijski z USA (2008 i 2012) podróżował z 13-letnią Gianną, której wróżono karierę na koszykarskich parkietach oraz jej koleżankami z drużyny i ich rodzicami na turniej drużyn młodzieżowych. Wypadek wydarzył się 65 km na północny-zachód od Los Angeles.

Reklama

Pożegnanie Bryanta odbyło się blisko miesiąc później - 24 lutego w hali w Los Angeles, gdzie zjawiły się nie tylko gwiazdy ligi NBA, ale i amerykańscy celebryci, m. in. piosenkarka Beyonce. Dzień został wybrany nieprzypadkowo. To właśnie z tym numerem na koszulce grał w ekipie "Jeziorowców” i spędził w niej całą, trwająca 20 sezonów karierę.

„W koszykówce, w życiu rodzinnym Kobe niczego nie odkładał na potem, dawał z siebie wszystko. Kiedy zginął Kobe, jakaś część mnie też umarła. Spoczywaj w pokoju mały bracie” - mówił podczas tej ceremonii słynny Michael Jordan, a łzy ciekły mu po policzkach.

O tym, że sława i popularność Bryanta wykraczały poza koszykarskie parkiety świadczy to, w jaki sposób był pośmiertnie honorowany przez władze miast, kluby sportowe, zwykłych kibiców, którzy wiele dni gromadzili się pod halą w Los Angeles.

Tweet o katastrofie, w której zginął Bryant, był drugim pod względem liczby udostepnień w 2020 r.

Reklama

Hołd oddały mu m.in. AC Milan, gdy mecz Pucharu Włoch został poprzedzony minutą ciszy, a na murawie w jednym z narożników boiska ułożono koszulkę Milanu z numerem 24, piłkę do koszykówki i kwiaty. Koszykarz był fanem tego klubu.

Natomiast w mieście Reggio Emilia imię zmarłego otrzymał jeden z placów. Legendarny koszykarz chodził do szkoły podstawowej w Reggio Emilia (wyjechał do Włoch w wieku 6 lat z rodzicami, gdyż jego ojciec był trenerem), a w miejscowym zespole Pallacanestro Reggiana stawiał pierwsze koszykarskie kroki.

Według strony Kobemural.com w ciągu roku w USA powstało 321 murali przedstawiających koszykarza. Na świecie portretów Bryanta w przestrzeni publicznej jest 113 w ponad 30 krajach, od Ugandy, Haiti po Europę, Indie i Chiny.

W Los Angeles w każdy poniedziałek grupa biegaczy ubrana w koszulki zawodnika z numerem 8 i 24 pokonuje dystans 8,24 mili, w biegu prowadzącym "śladami" jego murali powstałych w mieście. Portretów Bryanta jest tam około 30.

Firma Spalding przygotowała zaś limitowaną edycję szaro–czarnych piłek opatrzonych srebrnym autografem koszykarza i numerem 24.

Natomiast Vanessa, wdowa Bryancie zaapelowała do Kongresu Stanów Zjednoczonych, by poprawiony projekt prawa dotyczącego bezpieczeństwa lotów helikopterów nosił imię jej męża oraz córki Gianny.

Pamieć Bryanta uczciły oczywiście władze NBA. Najpierw gwiazdor został uhonorowany podczas 69. Meczu Gwiazd ligi NBA specjalną formułą spotkania - każda z trzech pierwszych kwart była oddzielnym "meczem", a zwycięska ekipa przeznaczała 100 tys. dolarów na wybrany cel charytatywny. Czwartą kwartę i cały mecz wygrał zespół, który jako pierwszy powiększył swój dorobek o 24 punkty.

W kwietniu liga ogłosiła, że Bryant zostanie przyjęty pośmiertnie do Galerii Sław NBA w 2020 r. Z powodu koronawirusa uroczystość nie odbyła się tradycyjnie w sierpniu w Springfield i została przeniesiona na 2021 r.

W maju liga koszykarek WNBA poinformowała o specjalnej nagrodzie imienia Kobe'ego i Gianny Bryantów. Będzie ona przyznawana od 2021 roku osobom lub zespołom ludzi, którzy wniosą znaczący wkład m.in. w rozpoznawalność, postrzeganie i rozwój kobiecego basketu.

Gdy Lakers zdobyli w październiku w „bańce” pod Orlando na Florydzie mistrzostwo NBA, 17. w historii klubu, trener Frank Vogel powiedział: "Cały czas czuliśmy, że Kobe jest z nami".

Kibice „Jeziorowców” zawsze w styczniu świętuję najlepszy występ koszykarza w historii - 81 punktów zdobytych przeciwko Toronto Raptors 22 stycznia 2006. W tym roku również nie zapomnieli o tym.

Shaquille O’Neal, który grał z Bryantem w Lakers w mistrzowskiej erze przyznał niedawno, że przyjaciel jest obecny w jego życiu: „Myślę o nim codziennie. Wielu ludzi na świecie nie pozwala zapomnieć o Kobe'em poprzez różne akcje, m.in. charytatywne. To jest świetne. Choć nie ma go z nami, to czujemy jego obecność".