We wtorek Celtics rozgromili w Filadelfii ekipę Sixers 135:87. Nazajutrz w obecności kompletu 19 156 widzów w hali TD Garden w Bostonie nie uporali z jednym z najsłabszych zespołów w lidze.

Spotkanie od początku było bardzo wyrównane. W trzech pierwszych kwartach prowadzenie żadnej z drużyn nie przekraczało pięciu punktów. Gdy ma początku czwartej Kanadyjczyk Kelly Olynyk rzutem z dystansu dał gościom sześciopunktową różnicę (92:86), emocje dopiero się zaczynały.

Reklama

Kolejny fragment gospodarze wygrali 20:4 i na 4.25 min przed końcem spotkania prowadzili 106:98. Wtedy nastąpił zryw koszykarzy "Tłoków", którzy na 1.50 przed syreną wyrównali na 108:108, a po rzucie najskuteczniejszego w zespole Jeramiego Granta (24 pkt, 4/6 za trzy) wyszli na prowadzenie 112:111 na niespełna 19 sekund przed ostatnim gwizdkiem sędziów. Skrzydłowy gości w decydującej kwarcie zdobył 11 punktów, nie myląc się przy żadnym z pięciu rzutów. W całym spotkaniu trafił osiem z 13 prób z gry i wszystkie cztery wolne.

Jerami był tym graczem, który prowadził nas w kluczowych momentach. Trafił kilka wielkich rzutów, skutecznie atakował kosz rywali. To był jego wielki występ - powiedział trener Detroit Dwane Casey.

"Celtowie" mieli jeszcze dwie okazje na odwrócenie losów spotkania, ale najpierw ich najlepszy strzelec Jaylen Brown (31 pkt) został zablokowany przez Cade'a Cunninghama, a w akcji ostatniej szansy, na 1,7 s przed końcem, rzut Jasona Tatuma (22) odbił się od obręczy.

Reklama

Koszykarze Pistons, którzy ostatni raz wygrali w lidze 30 stycznia, trafili w tym spotkaniu 16 z 30 rzutów za trzy punkty (Celtics 13 z 32). Po 20 pkt zdobyli Saddiq Bey (5/8 za trzy), który miał również 11 zbiórek, a także Cunningham (3/6).

W tabeli Konferencji Wschodniej Celtics z bilansem 34 zwycięstw i 26 porażek zajmują szóste miejsce, ich rywale (13-45) są na 14., przedostatniej pozycji. Po wygranej u siebie z Sacramento Kings 125:118 samodzielnie prowadzą Chicago Bulls (38-21) przed Miami Heat (37-21) i broniącymi tytułu Milwaukee Bucks (36-23).

Historyczne osiągnięcie DeRozana

W Chicago DeMar DeRozan zdobył dla zwycięzców 38 pkt i został pierwszym w historii graczem NBA, który w siedmiu kolejnych spotkaniach uzyskał 35 lub więcej punktów i trafiał ze skutecznością powyżej 50 procent. Dotychczasowy rekordzista, słynny Wilt Chamberlain, miał dwie takie serie sześciomeczowe w sezonach 1960/61 i 1962/63.

Liderzy Konferencji Zachodniej i całej ligi Phoenix Suns pokonali u siebie Houston Rockets 124:121, odnosząc siódme kolejne zwycięstwo, co jest obecnie najdłuższą serią w lidze. Ich liderami byli Devin Booker - 24 pkt i reprezentant Bahamów Deandre Ayton - 23. Najskuteczniejszy w zespole "Rakiet" był niemiecki rozgrywający Dennis Schroeder - 23.

"Słońca" (48-10) wyprzedzają w tabeli Golden State Warriors (42-17), którzy przegrali u siebie z Denver Nuggets 116:117 po trzypunktowym rzucie Monte Morrisa w ostatniej sekundzie (popisowy mecz serbskiego środkowego Nikoli Jokica - 35 pkt, 17 zbiórek i osiem asyst, w tym ostatnia w meczu do Morrisa) oraz Memphis Grizzlies (41-19). Koszykarze z miasta Elvisa Presleya przegrali na własnym parkiecie z Portland Trail Blazers 119:123, mimo 44 punktów ich lidera Ja Moranta.

W Oklahoma City, gdzie miejscowi Thunder przegrali z San Antonio Spurs 106:114, rzadkim osiągnięciem popisał się 19-letni pierwszoroczniak z Australii Josh Giddey z zespołu gospodarzy, który w trzecim kolejnym spotkaniu uzyskał tzw. triple-double - 17 punktów oraz po 10 zbiórek i asyst. Takiego wyczynu, debiutując w lidze NBA, dokonał tylko słynny Oscar Robertson w sezonie 1960/61.

 Wyniki środowych meczów koszykarskiej ligi NBA: Orlando Magic - Atlanta Hawks 109:130 Boston Celtics - Detroit Pistons 111:112 Chicago Bulls - Sacramento Kings 125:118 Golden State Warriors - Denver Nuggets 116:117 Indiana Pacers - Washington Wizards 113:108 Los Angeles Lakers - Utah Jazz 106:101 Memphis Grizzlies - Portland Trail Blazers 119:123 Minnesota Timberwolves - Toronto Raptors 91:103 New York Knicks - Brooklyn Nets 106:111 Oklahoma City Thunder - San Antonio Spurs 106:114 Phoenix Suns - Houston Rockets 124:121 tabele: Eastern Conference Atlantic Division Z P Proc. 1. Philadelphia 76ers 34 23 .596 2. Boston Celtics 34 26 .567 3. Toronto Raptors 32 25 .561 4. Brooklyn Nets 31 27 .534 5. New York Knicks 25 34 .424 Central Division 1. Chicago Bulls 38 21 .644 2. Milwaukee Bucks 36 23 .610 3. Cleveland Cavaliers 35 23 .603 4. Indiana Pacers 20 40 .333 5. Detroit Pistons 13 45 .224 Southeast Division 1. Miami Heat 37 21 .638 2. Charlotte Hornets 29 30 .492 3. Atlanta Hawks 28 30 .483 4. Washington Wizards 26 31 .456 5. Orlando Magic 13 47 .217 Western Conference Pacific Division 1. Phoenix Suns 48 10 .828 2. Golden State Warriors 42 17 .712 3. Los Angeles Clippers 29 31 .483 4. Los Angeles Lakers 27 31 .466 5. Sacramento Kings 22 38 .367 Southwest Division 1. Memphis Grizzlies 41 19 .683 2. Dallas Mavericks 34 24 .586 3. New Orleans Pelicans 23 35 .397 4. San Antonio Spurs 23 36 .390 5. Houston Rockets 15 42 .263 Northwest Division 1. Utah Jazz 36 22 .621 2. Denver Nuggets 33 25 .569 3. Minnesota Timberwolves 31 28 .525 4. Portland Trail Blazers 25 34 .424 5. Oklahoma City Thunder 18 40 .310