"Sposób, w jaki zostałem tu przyjęty, to dla mnie wielka i miła niespodzianka. Nie spodziewałem się takiego zainteresowania i serdeczności. To świetne zakończenie sezonu. Polacy okazali się bardzo gościnnym i przyjaznym narodem" - skomentował Pistorius, który wygrał bieg czasem 46,65.

Reklama

Imponująco bieg na 800 rozpoczął szósty w mistrzostwach świata w Daegu Adam Kszczot (RKS Łódź). Pierwsze okrążenie pokonał na wynik poniżej rekordu Polski. Nie udało mu się jednak utrzymać tempa i uzyskał 1.45,48. Drugi na mecie był Marcin Lewandowski (SL WKS Zawisza Bydgoszcz), ale stracił aż... cztery sekundy.

"Nie czas miał dla mnie teraz znaczenie, a uczczenie pamięci Kamili. Bardzo miło ją wspominam i dlatego postanowiłem w ogóle tutaj wystąpić" - zaznaczył mistrz Europy z Barcelony. Długo do siebie dochodził za to Kszczot. "Ten bieg dał mi nieźle w kość. Chciałem uzyskać bardzo dobry wynik, ale trochę zabrakło. Ostatnio miałem trochę problemów zdrowotnych i zrobiłem jedynie trzy treningi w ciągu 10 dni. Okazało się, że to zdecydowanie za mało" - podkreślił.

Dopiero na czwartej pozycji, z wynikiem 63,93, konkurs rzutu dyskiem zakończył wicemistrz olimpijski z Pekinu Piotr Małachowski (WKS Śląsk Wrocław). Triumfował - swoim najlepszym rezultatem w tym sezonie - Estończyk Gerd Kanter, który uzyskał 67,99. Rekord życiowy poprawił Robert Urbanek (MKLA Łęczyca) - 64,37, co dało mu trzecią pozycję.

Z dobrej strony pokazał się młociarz Paweł Fajdek (Agros Zamość). Pokonał znacznie bardziej utytułowanych rywali, rzucając 77,96 m. Wśród kobiet najlepsza była mistrzyni świata Rosjanka Tatiana Łysenko - 72,19.

Emocjonujące widowiskowo stworzyli kulomioci, którzy pchali sprzętem o czterech różnych wagach. Każdy miał po dwie próby kulami o ciężarach - 5, 6, 7,26 i 8 kg. Finalnym rezultatem była suma odległości czterech najlepszych pchnięć. Najlepszy okazał się wicemistrz świata Kanadyjczyk Dylan Armstrong - 88,67, który o trzy centymetry wyprzedził mistrza olimpijskiego Tomasza Majewskiego (AZS AWF Warszawa).

Na rozpoczęcie mityngu kibice mogli zobaczyć pokaz sportów szkockich Highland Games, a kuzyn Skolimowskiej, były kulomiot Sebastian Wenta, zaprezentował m.in. rzut na wysokość 25-kilogramowym ciężarkiem.

Impreza poświęcona pamięci zmarłej podczas zgrupowania w 2009 roku w Portugalii mistrzyni olimpijskiej w rzucie młotem była dla większości zawodników ostatnim akcentem sezonu. W trakcie imprezy odbyła się także licytacja pamiątek sportowców, z której dochód zostanie przekazany na Fundację Kamili Skolimowskiej (m.in. piłki i koszulki polskich szczypiornistów, bluzy siatkarzy, książki z autografami Adama Małysza i Justyny Kowalczyk, monety okolicznościowe wybite przez Mennicę Państwową oraz gadżety przekazane przez Włodarczyk, Majewskiego, Małachowskiego i innych).