Terminu posiedzenia nie wyznaczono, Rosjanie spodziewają się, że odbędzie się najpóźniej w lipcu, aby ewentualne pozytywne rozstrzygnięcie dało im szansę startu w Rio de Janeiro.
Afera dopingowa w Rosji wybuchła 3 grudnia 2014 roku, gdy niemiecki kanał TV ZDF/ARD ujawnił jej szczegóły. W wyemitowanym filmie trzykrotna zwyciężczyni maratonu w Chicago Lilija Szobuchowa (także srebrna medalistka halowych mistrzostw świata na 3000 m i mistrzostw Europy na 5000 m w 2006 roku) przyznała, że płaciła działaczom rosyjskiej federacji lekkoatletycznej za fałszowanie wyników jej badań antydopingowych.
W kwietniu 2015 roku została zdyskwalifikowana na dwa lata. Także inni zawodnicy mówili w filmie o panującym w rosyjskim sporcie "systemie dopingowej korupcji".
13 listopada 2015 roku Międzynarodowe Stowarzyszenie Federacji Lekkoatletycznych (IAAF) zawiesiło tymczasowo Rosję w prawach członka tej organizacji. To efekt ustaleń WADA, która opublikowała cztery dni wcześniej raport, opisujący zorganizowany proceder dopingowy w tym kraju. Zdaniem agencji, w aferę zamieszani byli nie tylko sami sportowcy, ale też laboratorium w Moskwie, służby specjalne, a nawet ministerstwo sportu. Nie poinformowano, jak długo będzie obowiązywać zawieszenie rosyjskich lekkoatletów. WADA zawiesiła też Rosyjską Agencję Antydopingową.
17 czerwca 2016 roku IAAF utrzymała decyzję o wykluczeniu lekkoatletów Rosji. Tego dnia szef IAAF Sebastian Coe potwierdził ją, ale nie wykluczył jednoznacznie ich udziału w sierpniowych igrzyskach. "Pojedynczy zawodnicy, którzy udowodnią, że nie brali dopingu, będą mogli wystąpić pod olimpijską flagą" - powiedział.
Kilka dni później Komitet Wykonawczy Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, obradujący w Lozannie, także poparł podjętą przez IAAF decyzję o niedopuszczeniu zawodników Rosji w tej dyscyplinie sportu do igrzysk w Rio de Janeiro.
Uznano jednak, że "czyści" rosyjscy lekkoatleci będą mogli wystąpić w Brazylii pod państwową flagą. Warunkiem ich startu będzie jednak poddanie się badaniom antydopingowym w laboratoriach poza Rosją.
Teraz, pomimo tej "furtki", Rosjanie wystąpili do CAS z pozwem o dopuszczenie ich do startu bez żadnych ograniczeń.