Wyrok Panelu Dyscyplinarnego został ogłoszony w poniedziałek.

Anulowano jedno naruszenie przepisów antydopingowych, co oznacza, że zawodnika nie spotka kara dyskwalifikacji. Dotyczyło ono niepodania danych pobytowych na czas. Panel Dyscyplinarny uznał, że zawodnik w sposób bardziej jednoznaczny powinien był zostać poinformowany o tym, że został wyznaczony okres na podanie tych informacji - powiedział dyrektor POLADA Michał Rynkowski.

Reklama

To też oznacza, że Krzewina może wrócić do treningów, rywalizacji i może wystąpić w igrzyskach, o ile się na nie zakwalifikuje.

Cały czas w mocy pozostają dwa pozostałe ostrzeżenia, dwie - nazwijmy to - żółte flagi, które dotyczą niepodania przez zawodnika w sposób właściwy danych pobytowych. Czyli jeśli taka sytuacja w najbliższym czasie się powtórzy, wówczas może po raz kolejny spotkać go zawieszenie - dodał Rynkowski.

Cała sprawa wyszła na jaw pod koniec kwietnia. Wówczas Krzewina został tymczasowo zawieszony. Ustalono pierwszy termin przesłuchania na 7 maja, ale przełożono go o 11 dni. Zmiana ta nastąpiła na wniosek panelu, a nie zawodnika. Przez pandemię COVID-19 przesłuchanie odbyło się online. Było dwóch świadków.

Sprawa dotyczyła nieprawidłowości w zakresie podawania danych pobytowych do systemu ADAMS. Zawodnik został tymczasowo zawieszony do wyjaśnienia sprawy, groziła mu kara od roku do dwóch lat dyskwalifikacji – powiedział wówczas PAP Rynkowski.

Sam zawodnik nie komentuje dotychczas sprawy, ale kilka dni temu w mediach społecznościowych umieścił swoje zdjęcie na basenie z wcześniejszego zgrupowania na Teneryfie i podpisał je: „Będzie dobrze dzieciak. Uwierz w to, a tak będzie”.

Teraz Krzewina będzie starał się sportowo zabłysnąć i powalczyć o miejsce w olimpijskiej reprezentacji. Wprawdzie sztafeta 4x400 m nie ma jeszcze kwalifikacji, ale w rankingu zajmuje wysokie miejsce. Dodatkowo najlepsi 400-metrowcy pojadą do Japonii, by rywalizować w sztafecie mieszanej.

Krzewina był zawsze bardzo mocnym punktem drużyny. Chwalono go za ambicję i walkę do końca. W ostatnich latach nie opuszczały go jednak kontuzje. Co roku musiał walczyć z bólem, przeszedł kilka operacji. To jednak nie zniechęcało go i zawsze wracał na bieżnię.

Ma w dorobku cztery medale imprez mistrzowskich w kategorii seniora, w tym ten najbardziej spektakularny, czyli złoto halowych mistrzostw świata z Birmingham. W tym biegu poprawił z kolegami rekord globu. Ponadto wywalczył srebro (2016) i brąz (2014) mistrzostw Europy.