Ten basen jest szybki, powinno sypnąć minimami. Uważam, że będziemy dość liczną ekipą w Rio de Janeiro – stwierdziła Alicja Tchórz, która wygrywając dystans 200 m grzbietem uzyskała czas 2:10,40, dający kwalifikację olimpijską.

Tchórz w ubiegłotygodniowych mistrzostwach Europy była bliska uzyskania minimum. Zabrakło jej 0,07 sekundy. Zawodniczka Juvenii Wrocław była tym bardziej wzruszona po finale, że to jej setny medal na wszystkich imprezach, w których dotychczas uczestniczyła.

Reklama

Miejscowych kibiców pływania najbardziej ucieszył ostatni wyścig indywidualny pierwszego dnia zawodów. Na dystansie 1500 m kraulem Mateusz Sawrymowicz – były mistrz świata z 2007 roku i mistrz Europy na krótkim basenie 2011 ze Szczecina, zdobył złoty medal i wynik 15.08,54 dający przepustkę olimpijską. Szczeciński pływak jednak wydaje się większą wagę przywiązywać do startów na otwartych akwenach.

Cieszę się, że będę miał szansę popłynąć na igrzyskach także na basenie, ale za dwa tygodnie mam eliminacje na wodach otwartych i tam też liczę na kwalifikację – mówił Sawrymowicz.

Pierwsze minimum olimpijskie na zawodach o krajowy czempionat padło już podczas porannych eliminacji. Autorką tego sukcesu została Anna Dowgiert, która przepłynęła 50 metrów stylem motylkowym w czasie 25,15, czyli o 0,13 s szybciej niż wynosi ustalone przez Polski Związek Pływacki minimum.

Inne gwiazdy dyscypliny, które można było zobaczyć podczas piątkowych eliminacji – między innymi Konrad Czerniak, Radosław Kawęcki, Alicja Tchórz, Paweł Korzeniowski i Aleksandra Urbańczyk-Olejarczyk – ewidentnie oszczędzały siły na finały i w kwalifikacjach nie popłynęły na sto procent swoich możliwości.

Inaczej było po południu, gdy zacięta walka o medale i miejsca na podium rozgorzała na dobre. Faworyci udowodnili, że do Szczecina przyjechali w optymalnej formie i zgodnie dominowali w kolejnych konkurencjach. Ze złotych medali podczas inauguracyjnego dnia mistrzostw mogli cieszyć się między innymi Klaudia Naziębło, Urbańczyk-Olejarczyk, Czerniak i Kawęcki.

Reklama

Szczególne emocje przyniósł wyścig finałowy na 50 metrów stylem dowolnym pań, w którym Urbańczyk-Olejarczyk okazała się nieco lepsza od Anny Dowgiert, bohaterki porannych eliminacji. W finale obie panie po raz kolejny uzyskały wyniki poniżej minimum olimpijskiego (kolejno 25,03 s. i 25,23 s.).

Działo się także w rywalizacji panów na tym samym dystansie, gdzie do walki o złoto stanęli Konrad Czerniak, Kacper Majchrzak i Paweł Korzeniowski. Ostatecznie zdecydowanie najlepszy okazał się ten pierwszy, który jako jedyny złamał barierę 22 sekund (21,96 s.). Kolejne miejsca zajęli Paweł Juraszek i Filip Wypych (obaj z olimpijskim czasem 22,13 s.), a Korzeniowski (4. miejsce) i Majchrzak (8. miejsce) nie zmieścili się na podium.

Jan Świtkowski (200 m motylkiem) i Radosław Kawęcki (200 m grzbietem), pewnie zdobywając złote medale, piątkowymi wynikami potwierdzili zdobyte już wcześniej minima.